Izraelskie wsparcie dla Ukrainy w cieniu wojny domowej w Syrii

16 października izraelski minister ds. diaspory Nachman Szaj napisał na swoim koncie na Twitterze, że: „nie ma już żadnej wątpliwości, po której stronie powinien stanąć Izrael w tej krwawej wojnie. Nadszedł czas, aby Ukraina otrzymała pomoc wojskową taką, jaką otrzymuje od Stanów Zjednoczonych i NATO”. Wpis był reakcją ministra na temat informacji o przekazaniu przez Iran broni dla rosyjskiej armii (głównie dronów, amunicji krążącej, jednak pojawiły się doniesienia także o rakietach). Natychmiast po wpisie rozgorzała debata na temat ewentualnego izraelskiego wsparcia militarnego dla Ukrainy. Wpis ministra był zaskakujący, ponieważ od lutego 2022 roku Izrael ogranicza swoją pomoc dla Ukrainy do kwestii wyłącznie humanitarnych. W mediach światowych, w tym polskich, od razu pojawiły się spekulacje o przekazaniu przez Izrael jakiegoś systemu obrony przeciwrakietowej lub powietrznej. Izrael posiada szeroką gamę specjalistycznych systemów obrony, mogących razić pociski moździerzowe, drony i rakiety (chociażby Żelazna Kopuła lub Żelazny Promień), czy antybalistyczne pociski Chec. Ukraińcy już pod koniec 2021 roku próbowali nabyć od Izraela Żelazną Kopułę, lecz bez skutku. W Izraelu, w przeciwieństwie do Europy i Ukrainy, wpis okazał się być problematyczny. Odpowiedź Rosjan była natychmiastowa. Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że wsparcie militarne zakończyłoby relacje dyplomatyczne między Jerozolimą a Moskwą. Izraelski premier Jair Lapid próbował sprostować sytuację, twierdząc, że nie każda wypowiedź izraelskiego ministra reprezentuje oficjalne stanowisko rządu, a poza tym, minister Szaj nie jest częścią gabinetu bezpieczeństwa. Stanowisko Lapida potwierdziło izraelskie MSZ. Minister obrony Izraela Beni Ganc odmówił kontaktów ze stroną ukraińską, a 19 października zapowiedział, że Izrael chętnie opracuje dla Ukrainy system ostrzegania cywilów przed atakami rakietowymi. Izraelczycy zgodzili się przekazać Ukrainie dane wywiadowcze na temat irańskiego uzbrojenia. Wstrzemięźliwość wobec pomocy wykazał także lider opozycji Benjamin Netanjahu, który uznał, że nie można zaogniać stosunków z Rosją. Jerozolima boi się, że przekazana Ukrainie broń mogłaby zostać zdobyta przez siły rosyjskie, a te z kolei przekazałaby dane na jej temat Teheranowi. Według najnowszego sondażu ponad 40% Izraelczyków było przeciwnych dozbrajaniu ukraińskiej armii.

Izraelskie stanowisko jest ciągle pochodną rosyjskiego zaangażowania w Syrii po stronie reżimu al-Asada i Iranu. Izraelczycy mają wciąż nadzieję na to, że Moskwa będzie dalej przymykać oko na naloty Sił Powietrznych Izraela na cele irańskie w Syrii. Izraelskie kręgi związane z bezpieczeństwem i obronnością nie są także pewne, co do stopnia współpracy irańsko-rosyjskiej na szczeblu wywiadów i tego, jakie informacje przekazują rosyjskie siły stacjonujące w Syrii Irańczykom. Ponadto Moskwa skutecznie mityguje Izrael, grożąc już kilkukrotnie zamknięciem oddziału Agencji Żydowskiej dla Izraela w Federacji Rosyjskiej. Rosja współcześnie wciąż stanowi jedno z większych skupisk ludności żydowskiej na świecie, co również nie umyka decydentom w Jerozolimie. Ewentualne represje, czy też pogorszenie warunków życia negatywnie mogłoby się odbić na wyborach w Izraelu. Gazeta „Ha-Arec” podaje, że gdyby decyzja należała wyłącznie do premiera Lapida, to ten zgodziłby się na dostawy broni. Jednak środowiska związane z Ministerstwem Obrony i wywiadem są przeciwne temu ze względu na zaangażowanie Rosji w Syrii. Żadnej ze stron nie opłaca się obecnie zaczynać nowego politycznego konfliktu przed listopadowymi wyborami w Izraelu, tym bardziej, że coraz więcej sondaży wskazuje, iż Likud Benjamina Netanjahu może powrócić do władzy.

Wydaje się, że w tej sytuacji Izrael utrzyma swoje nieugięte stanowisko w sprawie uzbrojenia, ograniczając się do oficjalnego potępiania rosyjskich zbrodni oraz referendów. Broń prawdopodobnie nie zostanie przekazana stronie ukraińskiej. Kijów będzie mógł prawdopodobnie liczyć na zebrane przez Izrael dane wywiadowcze na temat irańskiego uzbrojenia przekazanego Rosjanom. Nie wiadomo jaki zakres oraz jakie płaszczyzny obejmie współpraca w dziedzinie konstruowania systemu wczesnego ostrzegania cywilów przed atakami rakietowymi. Należy wspomnieć, że Izrael taki system dla swoich obywateli już posiada.

Paweł Pokrzywiński