Współpraca Chin i Rosji w cieniu Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie

Od przynajmniej dwóch miesięcy globalna opinia publiczna żyje pulsującym napięciem w relacjach pomiędzy Rosją i Ukrainą. Moskwa zgromadziła na granicy z tym państwem znaczne siły zbrojne. Eksperci stosunków międzynarodowych zastanawiają się, jak sytuacja rozwinie się w najbliższej przyszłości. Wielu analityków zadaje sobie pytanie, jak w kontekście rosyjsko-ukraińskiego kryzysu zareagują Chiny. 

Pytanie to jest tym ważniejsze, iż kryzys ten toczy się na tle Zimowych Igrzysk Olimpijskich odbywających się w Pekinie. Na ceremonii ich inauguracji pojawił się rosyjski przywódca Władimir Putin. Spotkał się z przewodniczącym Xi Jinpingiem. 4 lutego Chiny i Rosja podpisały łącznie 15 umów dotyczących kooperacji na szeregu płaszczyzn. Można wśród nich znaleźć umowy o charakterze ekonomicznym np. umowa o zakupie gazu pomiędzy Gazpromem i CNPC, w zakresie prawa antymonopolowego, handlu towarami i usługami, czy w zakresie współpracy na niwie zrównoważonego rozwoju. Jedno z porozumień dotyczy dotyczy kooperacji w dziedzinie nawigacji satelitarnej: w sprawie interoperacyjności systemów BeiDou i GLONASS. Ministerstwa spraw zagranicznych obu mocarstw przyjęły plan wspólnych konsultacji na obecny rok. Chińczycy wydali także oświadczenie w którym wykazali zrozumienie dla rosyjskich żądań wobec Zachodu odnośnie gwarancji o nieposzerzaniu NATO na wschód.

Jak rozumieć powyższe wydarzenia? Z pewnością możemy zaobserwować kolejny punkt w procesie (trwającym od przynajmniej dekady) zbliżania się obu mocarstw do siebie. Zarówno Pekin, jak i Moskwa są sobie wzajemnie potrzebne. Chiny i Rosja są mocarstwami o percepcji rewizjonistycznej. Chcą zmienić kształt ładu międzynarodowego, chociaż tutaj różni je to, iż Chiny mają już dziś ambicje globalne, zaś Rosja raczej regionalne. Pekin w swojej aktywności rewizjonistycznej sięga po metody dyplomatyczne i ekonomiczne, zaś Moskwa militarne. Chiny i Rosję łączą również kwestie ideologiczne – są państwami autorytarnymi. Obawiają się prądów liberalno-demokratycznych widząc w nich element wrogi i niosący chaos. Jeśli Rosja zdecyduje się na militarne kroki wobec Ukrainy, to Chinom działania te nie będą przeszkadzać. Najprawdopodobniej nie poprą ich oficjalnie – raczej zaapelują do Moskwy i Kijowa o pokojowe rozwiązanie sporu. Jednakże potencjalna rosyjska agresja jest dla Chin wydarzeniem korzystnym. Stany Zjednoczone będą musiały mocniej się zaangażować w Europie. W rezultacie Amerykanie nie będą mogły zwiększyć swej obecności w Azji Wschodniej. Pekin pragnie takiego rozwoju sytuacji.

Stanisław Niewiński