Układ Sił

Nowy ład na Bliskim Wschodzie: Trump, Iran i cena stabilności

Po amerykańskim ataku na irańskie instalacje wojskowe Bliski Wschód nie stał się bezpieczniejszy – stał się bardziej skomplikowany. Reżim w Teheranie nie tylko przetrwał, lecz zaczyna odgrywać coraz większą rolę w układance sił. Donald Trump porzuca ideę demokratyzacji regionu i stawia na zimny sojusz z autokratami. W tej nowej strategii liczy się nie system rządów, lecz przewidywalność, tania ropa i kontrola ryzyka. Czy Iran stanie się filarem nowego ładu, a Izrael – zakładnikiem realpolitik?

Iran po nalotach. Przyszłość programu nuklearnego

W piątek, 13 czerwca br., Izrael postanowił wykorzystać doskonałą okazję do uderzenia na osłabiony Iran — po ciosach zadanych jego sojusznikom działającym w ramach Osi Oporu (lub Osi Zła, jak kto woli), w szczególności Hezbollahowi, który dotychczas był głównym straszakiem Iranu. Równie ważne były wcześniejsze operacyjne osiągnięcia Izraela, w tym październikowy atak z 2024 r., w wyniku którego zniszczono strategiczny system obrony powietrznej Teheranu. Nie bez znaczenia pozostawał też upadek rządu Asada w Syrii i zniszczenie przez Izrael resztek damasceńskiej armii — zwłaszcza stacji radarowych i OPL. Fakt, że droga do Iranu była otwarta dla izraelskich sił powietrznych, był istotnym czynnikiem w decyzji o rozpoczęciu ataku.

Kurz po trwających 12 dni wzajemnych bombardowaniach powoli opada, zawieszenie broni miedzy Iranem a Izraelem weszło w życie i pomimo początkowych incydentów prawdopodobnie się utrzyma. To dobry moment, by postawić pytanie o bezpośrednie i długofalowe efekty bombardowań.

Europejczycy próbują zapobiec wplątaniu USA w wojnę z Iranem

Potęgi europejskie starają się zapobiec włączeniu Stanów Zjednoczonych do konfliktu Izraela z Iranem. Chaos w ponad 90-milionowym kraju mógłby wiązać się z kolejną falą masowej migracji na Stary Kontynent. Ten europejski głos ma małe znaczenie w Waszyngtonie, ale może posłużyć Donaldowi Trumpowi jako pretekst, żeby opowiedzieć się po stronie wstrzemięźliwej frakcji w Partii Republikańskiej.

Wojna z Iranem, a amerykańskie interesy strategiczne

U progu możliwego wejścia Stanów Zjednoczonych do wojny z Iranem warto
zadać pytanie o celowość takiego posunięcia w świetle priorytetów
geopolitycznych Waszyngtonu, takich jak prymat obrony terytorium kraju,
zachowanie i umocnienie hegemonii na zachodniej półkuli oraz
powstrzymywanie Chin w regionie Indo-Pacyfiku.

Gra o całą stawkę

O nadchodzącym bezpośrednim i nieograniczonym starciu między oboma państwami mówiono i pisano od lat. Na tyle długo, aby wielu zwątpiło w jego nadejście. Do tej pory strony działały poniżej progu otwartej wojny, nierzadko przez pośredników (Iran) albo na tyle skrycie, żeby jednoznacznie nie dało się określić sprawcy ataku (Izrael). Nawet gdy po wielu latach wzajemnych podchodów Teheran i Jerozolima wymieniły uderzenia lotnicze w kwietniu i październiku 2024 roku, zrobiły to w sposób ograniczony, na z góry ustalonych warunkach. W takich przypadkach do deeskalacji parły też światowe mocarstwa, w tym przede wszystkim Stany Zjednoczone, co skutecznie studziło najbardziej rozgrzane głowy. Tym razem jest inaczej…

Iran: upadek systemu czy przetrwanie reżimu?

Trwająca obecnie kampania zbrojna Izraela przeciwko Iranowi stanowi dla Republiki Islamskiej największe wyzwanie od lat osiemdziesiątych, kiedy to młoda wówczas władza walczyła zarówno z wewnętrzną opozycją jak i z armią Iraku. Sytuacja władz w Teheranie jest tym trudniejsza, że jej obalenie to marzenie premiera Binjamina Netanjahu, który nie ma żadnych oporów, żeby przekraczać kolejne granice.

Waszyngtońskie losy Izraela

Izrael znów dzieli Amerykę. Atak na Iran ujawnił kruchą równowagę w obu partiach: republikanie – mimo izolacjonistycznych haseł MAGA – niemal jednogłośnie poparli interwencję, a demokraci lawirują między solidarnością z sojusznikiem a coraz głośniejszym głosem progresywnego skrzydła.
Historia amerykańsko-żydowskich relacji to opowieść o ewolucji od lewicowego uniwersalizmu do neokonserwatywnego realizmu i o tym, jak wojny na Bliskim Wschodzie kształtują mapę wpływów w Waszyngtonie. Dziś pytanie brzmi nie tylko czy USA poprą Izrael, ale także: kto w Ameryce jeszcze wie, po co to robić?

Izrael uderza na Iran. Czy drzwi dla dyplomacji zostały zamknięte?

W nocy z 12 na 13 czerwca, Izrael przeprowadził zmasowany atak na Islamską Republikę Iranu, uderzając w ośrodki nuklearne, bazy wojskowe i eliminując kluczowych irańskich polityków, wojskowych i naukowców. Wiele wskazuje na to, że wczorajsze naloty to tylko wstęp do szerszej operacji, którą Izrael będzie kontynuował w kolejnych dniach, jeśli nie tygodniach. Izrael ma nadzieję, że wkrótce do ataku na Iran dołączą również siły USA. Stawia pod znakiem zapytania sens dalszych rozmów administracji Trumpa z Irańczykami.

Trump i dwa bliskowschodnie trójkąty

Donald Trump bezskutecznie próbuje zharmonizować dwa układy trójstronne, które łączą go z Władimirem Putinem: pierwszy z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu, drugi z następcą tronu Arabii Saudyjskiej, Mohammedem bin Salmanem. Choć zazwyczaj analizuje się jego politykę zagraniczną przez pryzmat relacji transatlantyckich, to właśnie Bliski Wschód odgrywa kluczową rolę w jego globalnej wizji.

Trump chce zawrzeć kompromis z Iranem

Premier Netanjahu wiązał wielkie nadzieje z drugą kadencją prezydenta Trumpa. W szczególności liczył na to, że USA zgodzą się wziąć udział w operacji wojskowej mającej na celu zniszczenie irańskiego programu nuklearnego. Jednak rzeczywistość brutalnie zweryfikowała nadzieje izraelskiego premiera. Trump postanowił iść własną drogą i nie tylko wybrał negocjacje z Iranem, ale dodatkowo zrezygnował ze swoich maksymalistycznych żądań, które stawiał jeszcze kilka miesięcy temu.

Układ Sił
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.