Poland marked with a flag on the map.

W dyskusjach toczących się w NATO na temat możliwości wojny z Rosją przeszliśmy płynnie od pytania, czy to w ogóle możliwe, do kwestii, kiedy może to nastąpić. Europejscy politycy w ostatnich tygodniach przerzucają się kolejnymi stwierdzeniami na temat bliskiej perspektywy takiej konfrontacji, z których te najbardziej ostrożne mówią o horyzoncie dekady, a te mniej nawet o dwóch latach. Tak, czy inaczej Polska, położona w kluczowym miejscu wschodniej flanki Sojuszu, musi w trybie pilnym przygotować się do możliwej konfrontacji z Rosją. 

Wizja możliwej agresji ze strony Federacji Rosyjskiej wobec państw wschodniej flanki NATO nie musi oznaczać inwazji na pełną skalę. Może ograniczyć się ona do działań poniżej progu otwartej wojny (wszelkiego rodzaju sabotaż, dywersja, operacje w domenie cyber itd.) lub w wariancie bardziej otwartym do ataków z powietrza przy użyciu broni dalekiego zasięgu, systemów bezzałogowych i samolotów. 

Wśród najpoważniejszych problemów stojących przed Polską w wymiarze bezpieczeństwa i obronności należy wymienić chaos kompetencyjny między poszczególnymi instytucjami państwa, cywilnymi i wojskowymi, oraz brak wizji naszej roli w bezpieczeństwie regionu i całej Europy. Taka wizja mogłaby i powinna stanowić element komunikacji strategicznej wobec Federacji Rosyjskiej, której wprost wskazywalibyśmy możliwe działania państwa polskiego w reakcji na zagrożenie czy agresję z jej strony.

Oto lista kilku potrzebnych reform instytucjonalnych oraz zmian związanych z koncepcjami i doktrynami użycia sił zbrojnych, które wymagają pilnych działań ze strony naszych elit politycznych.

1. Niezbędna jest reforma konstytucji. Obecna ustawa zasadnicza wprowadza dysfunkcyjny, szczególnie w sytuacji kryzysu lub wojny, podział kompetencji między Prezydentem RP, a Radą Ministrów w sprawach związanych z obronnością, bezpieczeństwem i polityką zagraniczną. Potrzebujemy w tym obszarze jasności. Rozwiązaniem byłoby przyjęcie albo modelu prezydenckiego na wzór amerykański, albo kanclerskiego jak w Niemczech. 

Odpowiadając wyprzedzająco na wszelką krytykę tego postulatu, wskazującą, że obecnie nie mamy tzw. „momentu konstytucyjnego”, czyli realnej możliwości zmiany ustawy zasadniczej, należy wskazać, że nie zwalnia to ekspertów i analityków od konieczności wskazywania potrzebnych rozwiązań. Zasadniczym problemem argumentu o braku „momentu konstytucyjnego” jest przekonanie, że z wypracowaniem potrzebnych zmian w konstytucji należy czekać do momentu pojawienia się wspomnianych, sprzyjających temu okoliczności. Obecna pogarszająca się koniunktura międzynarodowe sprawia, że taki moment na zmiany może pojawić się nagle i wówczas warto mieć już wypracowane przynajmniej wstępne propozycje.

2. Konieczna jest zmiana w Systemie Kierowania i Dowodzenia. Złożona przez prezydenta ustawa w tym zakresie, jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu, zawiera rozwiązania idące w dobrym kierunku, które poprawiłby działanie struktur wojskowych państwa w wypadku wojny i kryzysu.

Projekt ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa przewiduje przekształcenie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych oraz Dowództwa Generalnego RSZ w Dowództwo Połączonych Rodzajów Sił Zbrojnych i odtworzenie poszczególnych dowództw rodzajów sił zbrojnych – Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych i Marynarki Wojennej. Wojska Specjalne i wojska obrony cyberprzestrzeni miały podlegać bezpośrednio ministrowi obrony, co ze względu na ich specyficzny charakter, w tym możliwą potrzebę ich użycia, w sytuacjach poniżej progu otwartej wojny, skróciłoby łańcuch dowodzenia.

Należy jednak zaznaczyć, że korzyści płynące z zapisów tego projektu ustawy, mogłyby być w pełni odczuwalne wyłącznie w sytuacji rozwiązania konstytucyjnego dualizmu kompetencji między prezydentem i rządem RP.

3. Konieczność wypracowania nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego (SBN) i podniesienie jej do rangi ustawy.

Obecna SBN została opublikowana w 2020 roku. Od tamtego momentu sytuacja geopolityczna w regionie i świecie uległa drastycznemu pogorszeniu. Dokument ten, wypracowywany wspólnie przez prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego i MON, powinien zostać zaktualizowany i podniesiony do rangi ustawy. Strategia powinna być aktualizowana przynajmniej co pięć lat, a po dwóch latach podlegać przeglądowi w postaci „białej księgi”. Docelowo zmiany w konstytucji RP powinny nadać SBN nadrzędny charakter wobec innych ustaw regulujących kwestie związane z bezpieczeństwem i polityką zagraniczną państwa.

4. Potrzeba wypracowania strategii wojskowej dla Polski. Elity państwa polskiego muszą w toku otwartej debaty rozstrzygnąć kwestię tego, jakie działania możemy podjąć w stosunku do naszych przeciwników w przypadku zagrożenia z ich strony.

Na przestrzeni dwóch ostatnich lat na kanwie doświadczeń wojny rosyjsko-ukraińskiej można zaryzykować stwierdzenie, że ukształtował się w Polsce konsensus na temat konieczności obrony terytorium RP na jej granicach w celu uniknięcia działań defensywnych w głębi kraju, co spowodować by mogło wydarzenia podobne do mających miejsce w Buczy czy Irpieniu. Logiczną konsekwencją tego przekonania powinno być przyjęcie strategii tzw. aktywnej obrony, czyli zdolności i gotowości do uderzenia na siły przeciwnika na jego terytorium w celu niedopuszczenia do wejścia lub ataku jego wojsk na obszar Polski. Jednak ze względu na obecność Polski w NATO rodzi to pytania o reakcje naszych sojuszników na oficjalne przyjęcie tego typu strategii, lub nawet na zasygnalizowanie możliwości podjęcia z naszej strony tego typu działań militarnych.

Strategia aktywnej obrony wymagałaby konsultacji i wynegocjowania, przede wszystkim ze Stanami Zjednoczonymi, tzw. „protokołu proporcjonalności”. Upraszczając, chodziłby o wskazanie, jakie działania kinetyczne i niekinetyczne mogłaby podjąć Polska w sytuacji agresji zbrojnej ze strony Federacji Rosyjskiej i Białorusi. Względnie precyzyjne określenie zakresu możliwej reakcji państwa polskiego w zależności od typu i skali ataku byłoby niezbędnym elementem dopasowania strategii aktywnej obrony do naszej obecności w NATO. Należy się jednak spodziewać, że nawet zasygnalizowanie przez Polskę możliwych działań odwetowych na terytorium przeciwnika z pewnością spotkałoby się ze sprzeciwem części naszych europejskich sojuszników, przywiązanych do wizji konieczności unikania eskalacji w konflikcie z Rosją, co dobitnie pokazał dotychczasowy przebieg wojny na Ukrainie.

Kolejnym elementem, niezbędnym do przyjęcia strategii aktywnej obrony jest dostosowanie prawa do możliwości prowadzenia działań nieregularnych na terenie przeciwnika. Obecnie polskie prawo nie daje żadnych możliwości użycia Wojsk Specjalnych w stanie pokoju na terytorium przeciwnika w celu prowadzenia tam np. działań dywersyjnych. Jeżeli Polska miałaby wdrożyć strategię aktywnej obrony, to jej elementem musiałyby być rozwiązania umożliwiające szersze wykorzystanie naszych sił zbrojnych poza obszarem kraju w sytuacjach poniżej progu otwartej wojny.

5. Potrzeba przemyślenia rozwiązań na rzecz powszechnego obowiązku obrony ojczyzny. Potrzebujemy wprowadzenia instytucji Służby Narodowej i odbudowy Obrony Cywilnej.

Obowiązująca od kwietnia 2022 roku ustawa o obronie ojczyzny zlikwidowała podstawę prawnę do funkcjonowania w Polsce obrony cywilnej. Nowe kierownictwo MON zapowiada zmiany w tym zakresie, które są pilnie potrzebne. Odnowiona obrona cywilna powinna znaleźć się w centrum tworzonej wokół niej koncepcji obrony powszechnej, czyli angażującej wszystkie formalne i nieformalne instytucje i grupy społeczne w ramach państwa, które na wypadek wojny posiadają wiedzę i umiejętności służące jego obronie.

Elementem odbudowy obrony cywilnej powinna być reforma Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, które mogłoby objąć formalną pieczę nad tą służbą, koordynując jej działania i odpowiadając za system szkoleń, które powinny objąć jak najwięcej instytucji centralnych i samorządowych.

W debacie publicznej w Polsce pojawiają się także pomysły na temat konieczności powstania krajowej sieci schronów dla ludności cywilnej. To kolejny obszar niezbędnych i pilnych działań ze strony państwa.

Należy rozważyć wprowadzenie, na wzór rozwiązań przyjętych np. na Łotwie, powszechnej Służby Narodowej, czyli konieczności odbycia przez obywateli obowiązkowego szkolenia w zakresie zadań obrony cywilnej. Obywatele powinni mieć wybór jednej z kilku ścieżek szkoleniowych, takich jak ratownictwo medyczne, obsługa schronów i systemów łączności, w tym cyfrowych, dystrybucja żywności, zarządzanie i zabezpieczenie ewakuacji ludności cywilnej itd. Szkolenia tego typu nie obowiązywałyby obywateli będących w czynnej rezerwie sił zbrojnych.

6. Decydenci i elity polityczne powinni regularnie brać udział w symulacjach i grach wojennych w celu testowania istniejących procedur i rozwiązań instytucjonalnych w warunkach kryzysu lub wojny.

Ćwiczenia o kryptonimie „Kraj”, czyli największa symulacja z udziałem najważniejszych polityków w państwie, miały na celu sprawdzenie mechanizmów reagowania w przypadku zewnętrznego zagrożenia, a odbyły się w 2019 roku, pierwszy raz od czternastu lat. Pokazuje to najlepiej, jaki stosunek mają polskie elity polityczne do przygotowań państwa na wypadek wojny. To musi się radykalnie zmienić. Ćwiczenie tego typu, o mniejszej lub większej skali, z udziałem najważniejszych osób w państwie, powinny odbywać się przynajmniej raz w roku. Podobnie w przypadku instytucji niższego szczebla w administracji państwowej, jak również na poziomie samorządowym, symulacje i gry decyzyjne powinny stać się stałym elementem szkoleń aparatu urzędniczego.

Powyższe propozycje nie wyczerpują w żadnym razie listy potrzebnych zmian w polskim systemie bezpieczeństwa i obronności. Zmiany i reformy są jednak niezbędne, jeśli chcemy zbudować skuteczny system odstraszania. Nasi sąsiedzi i sojusznicy z północy już wdrażają potrzebne reformy, przy aprobacie i aktywnym udziale obywateli, którzy rozumieją skalę i powagę zagrożeń przed nimi stojących. Czy my jako państwo i naród również je dostrzegamy, rozumiejąc, że bezpieczeństwo naszego kraju wiąże się z niezbędnymi kosztami i poświęceniem ze strony obywateli, którzy wobec Polski mają konkretne obowiązki?

Marek Stefan