Rosja i jej azjatyckie „okno na świat”. Czy Pekin i New Delhi pomogą Moskwie przetrwać uderzenie zachodnich sankcji?

Rosyjski anlityk i i redaktor naczelny wpływowego periodyku „Rosja w Globalnej Polityce” Fiodor Łukianow, udzielił niedawno wywiadu rosyjskiemu magazynowi „Argumenty i Fakty”, w którym odniósł się m.in. do relacji między Moskwą, Pekinem i New Delhi.

Zdaniem rosyjskiego eksperta, zachowawcza postawa Chin wobec Rosji w kontekście konfrontacji Moskwy z Kijowem wynikać może z ostrożności chińskiego przywódcy Xi-Jinpinga, który przed bardzo prawdopodobnym, wręcz niemal pewnym wyborem na trzecią kadencję przewodniczącego ChRL, nie chce nadmiernego zaostrzenia relacji z USA. Łukianow jest zdania, że obecna polityka dyplomatycznych manewrów Pekinu między Moskwą i Waszyngtonem może w związku z powyższym potrwać do mniej więcej października, kiedy formalnie rozstrzygnie się kwestia dalszego przywództwa Xi-Jinpinga. Jak jednak zauważa rosyjski ekspert:

„Chiny wychodzą z założenia, że konfrontacja ze Stanami Zjednoczonymi jest nieunikniona i będzie się ona tylko pogłębiać. W tej konfrontacji Chiny potrzebują, aby Rosja była przynajmniej wiarygodnym zapleczem, a najlepiej, aby uczestniczyła w tej konfrontacji po ich stronie. Przed kryzysem ukraińskim, w jego ostrej fazie, Rosja miała pewne pole manewru. Teraz już go nie ma”. Jak dodaje: „Rosja będzie musiała polegać na Chinach w bardzo wielu kwestiach – gospodarczych, technologicznych i militarnych. W tym sensie sytuacja jest oczywiście bardzo korzystna dla Pekinu”.

Zdaniem Łukianowa, polityczne pole manewru Rosji bardzo się zawężyło, a Chiny mogą i zapewne będą czynić wszystko, żeby Moskwa odtąd wprost popierała chińską politykę w obszarze Indo-Pacyfiku, w tym np. wspierała roszczenia terytorialne Pekinu na Morzu Południowochińskim.

Rosyjski ekspert stwierdza także, że dla Moskwy drugim kluczowym partnerem na arenie międzynarodowej mogą okazać się Indie, które związane są z Rosją m.in. poprzez zależność indyjskich sił zbrojnych od sprowadzanego z Federacji Rosyjskiej uzbrojenia, stanowiącego niemal 50% indyjskiego importu w tym obszarze. New Delhi zamówiło m.in. rosyjski system obrony powietrznej S-400. De facto uzależnienie indyjskiego sektora zbrojeniowego od dostaw sprzętu i części zamiennych z Rosji, może stanowić istotną dźwignię nacisku Moskwy na New Delhi, by nie przystępowało do sankcji nałożonych przez USA i ich sojuszników.

O tym, że nie tylko Chiny, ale być może także Indie będą rosyjskim „oknem na świat”, świadczyć może informacja podana przez prezesa indyjskiego stowarzyszenia eksportowego w środę 23 marca, że Indie i Rosja wprowadzą swapy walutowe, aby finansować wzajemny handel w rupiach i rublach, omijając amerykańskie sankcje nałożone na Moskwę. Według A. Sakthivela, prezesa Federacji Indyjskich Organizacji Eksportowych (FIEO), już w przyszłym tygodniu kilka indyjskich banków państwowych ma przeprowadzić transakcje swapowe pod nadzorem Banku Rezerw Indii.

Należy zaznaczyć, że wielkość przyszłego handlu, który ma być finansowany w ramach tej umowy swapowej, jest niewielka, jednakże jeśli umowa indyjsko-rosyjska zostanie zrealizowana, będzie ważnym przykładem otwartego odejścia od dolarowego systemu finansowania handlu międzynarodowego.

Jak dodał Sakthivel: „Eksport Indii do Rosji jest niewielki, dotyczy głównie produktów rolnych i produktów farmaceutycznych. Jednak obecnie, gdy cały Zachód odwraca się od Rosji, pojawi się wiele możliwości wejścia na rosyjski rynek dla indyjskich firm”.

David P. Goldman – redaktor naczelny portalu Asia Times i były doradca prezydenta USA Ronalde Raegana stwierdził: „Z politycznego punktu widzenia uruchomienie rosyjsko-indyjskiej linii swapowej jest wyraźną deklaracją ze strony New Delhi, że będzie ono prowadzić własną, niezależną politykę zagraniczną wspieraną przez własne mechanizmy finansowania”.

Indie są również zainteresowane zakupem większych ilości rosyjskiej ropy, którą Moskwa miała oferować New Delhi po zaniżonych cenach. Dwie indyjskie firmy paliwowe, Hindustan Petroleum oraz Indian Oil , miały zakupić w ostatnim czasie odpowiednio 2 i 3 mln. baryłek tego surowca z Rosji.

W kwestii relacji między Rosją, Chinami i Indiami warto zwrócić uwagę także na informację podaną przez serwis Reuters o „niespodziewanej wizycie” chińskiego ministra spraw zagranicznych Wang Yi w New Delhi w najbliższy piątek. Byłaby to pierwsza wizyta tej rangi przedstawiciela ChRL w tym sąsiednim kraju od 2019 roku. W chińskich mediach pojawiły się już pierwsze komentarze, że wizyta ta może być okazją na naprawy wzajemnych stosunków, które uległy drastycznemu pogorszeniu w ostatnich latach wraz z zacieśnieniem współpracy między Indiami i USA w ramach formatu QUAD, a także po starciach między chińskimi i indyjskimi wojskami wzdłuż Linii Aktualnej Kontroli (niewytyczonej granicy między obu państwami, biegnącej wzdłuż Himalajów).

Marek Stefan