Czy Finlandia i Szwecja wejdą do NATO, a Turcja wyjdzie?

Turcja grozi, że wyjdzie z NATO, jeżeli sprawa wspierania kurdyjskich organizacji, PKK i YPG, nie zostanie załatwiona po jej myśli przez Szwecję i Finlandię. To jeden z wielu problemów w relacjach pomiędzy Turcją a pozostałymi członkami NATO.

W niedzielę Turcy wezwali amerykańskiego ambasadora Jeffrya Flake’a, który dzień wcześniej ostrzegł Amerykanów w tym kraju przed braniem udziału w zgromadzeniach politycznych ze względu na brutalne metody tureckiej policji. Ryzyko zdaniem amerykańskiej dyplomacji było spore, ponieważ protesty organizowała opozycja, oburzona skazaniem na cztery lata popularnej polityk CHP Canan Kaftancioglu. W rewanżu wobec oświadczenia ambasadora Ankara wystosowała podobne ostrzeżenie wobec Turków w USA.

To jednak są akurat najmniejsze problemy w relacjach pomiędzy Waszyngtonem a Ankarą. Najpoważniejszą w tej chwili kwestią jest blokowanie przez Turcję rozszerzenia NATO o Finlandię i Szwecję. Turcja oczekuje spełnienia swoich żądań, a w przypadku nieuwzględnienia jej perspektywy bezpieczeństwa, grozi wyjściem z NATO.

Niedawno też informowaliśmy o rozmieszczeniu przez USA myśliwców na Krecie, co wywołało niepokoje w tureckiej prasie. Zwłaszcza, że z wizytą do Stanów Zjednoczonych udał się premier Grecji Kiriakos Mitsotakis, który miał przekonywać Amerykanów do zablokowania Turkom sprzedaży zmodyfikowanych myśliwców F-16. Miała to być alternatywna sprzedaż po tym, jak Turcja w ramach sankcji CAATSA została pozbawiona możliwości nabycia nowoczesnych myśliwców F-35 i wycofana ze współpracy w ich budowie. Była to z kolei reakcja na zbytnie zbliżenie się z Rosją, a przede wszystkim zakup systemów obrony rakietowej S-400.

Działania Mitsotakisa zostały bardzo negatywnie przyjęte przez władze tureckie. Prezydent Erdogan stwierdził, że nie uznaje już dłużej premiera Grecji i nie zamierza prowadzić z nim żadnych rozmów. Oskarżył go, że obydwie strony umówiły się, że będą szukać wspólnie rozwiązania kwestii spornych, tymczasem Grecja zaczęła w jego opinii wciągać strony trzecie. Z kolei dla Aten była to jedyna opcja studzenia tureckich zapędów, która ograniczyła naruszanie greckich stref na Morzu Śródziemnym.

Kolejnym z problemów pomiędzy Turcją a częścią NATO stała się nieszczelność cieśnin, które Turcja ogłosiła, zgodnie z konwencją z Montreux, jako zamknięte dla okrętów obcych marynarek. Tymczasem, jak się okazuje, nowe rosyjskie jednostki pojawiają się na Morzu Czarnym, a według osób rejestrujących ich przepływ przez Bosfor przechodzą tamtędy rejestrowane jako jednostki cywilne. Dla państw NATO spoza obszaru czarnomorskiego dostęp jest zamknięty. 

Na to nakłada się kolejny problem, bowiem rosyjskie okręty blokują ukraiński handel żywnością, powodując coraz większy niepokój na rynku. Jednocześnie rosyjskie gazety piszą o tym, że Turcja będzie pośrednikiem Rosji w dystrybucji rosyjskich produktów rolnych do regionów narażonych na braki żywności.

W sytuacji rozszerzenia NATO analitycy wskazują na potencjalne, wyrażane wprost i w sposób mniej jawny, oczekiwania Turcji w zamian za udzielenie przez nią zgody na przyjęcie krajów skandynawskich. Wśród spraw, które Erdogan próbuje tu przeforsować, mogą być:

  • zaprzestanie wsparcia krajów skandynawskich dla Kurdów z PKK/YPG, a nawet ekstradycja kurdyjskich działaczy, także tych będących parlamentarzystami;
  • ciche przyzwolenie na inwazję w północno-wschodniej Syrii, która do końca stworzy trzydziesto kilometrową strefę, gdzie Turcja będzie mogła przesiedlić przebywających na jej terytorium Syryjczyków;
  • pozytywna decyzja Kongresu w sprawie sprzedaży Turcji zmodernizowanych samolotów F-16; przeciwko tej decyzji lobbuje Grecja;
  • przyzwolenie na proces i uwięzienie głównego kontrkandydata prezydenta Erdogana w przyszłorocznych wyborach, lidera opozycji Ekrema Imamoglu.

Turcji prawdopodobnie nie uda się zablokować członkostwa Finlandii i Szwecji w NATO, ale próbuje ugrać koncesje dla siebie. Nie ma tutaj powodów do stawiania oporu, ani ideologicznych, ani strategicznych, więc w pewnym momencie odpuści. Jednak to nie pierwsze już próby uzyskania czegoś przy strategicznych decyzjach NATO, jakimi chociażby było wzmocnienie wschodniej flanki w 2019 roku. Nawet jeżeli jest to typowa dla Turcji polityka balansowania, jej działania coraz częściej są w interesie Rosji.

Jan Wójcik