Chińska „ofensywa uroku” w Zatoce Perskiej
Wizyta przywódcy ChRL Xi-Jinpinga w Królestwie Arabii Saudyjskiej, w drugim tygodniu grudnia, nie bez powodu porównywana była z lipcową podróżą do Rijadu prezydenta USA . O ile bowiem wizyta Bidena w Zatoce Perskiej nie zakończyła się dyplomatycznym sukcesem, o tyle trzecia zagraniczna podróż Xi – po prawie dwuletniej przerwie w jego międzynarodowej aktywności spowodowanej pandemią COVID-19 – właśnie do Arabii Saudyjskiej, przyniosła wymierne rezultaty przede wszystkim w wymiarze gospodarczym.
Warto tę wizytę przywódcy ChRL umieścić w szerszym kontekście wydarzeń, które świadczą o wzroście aktywności dyplomatycznej Chin w Zatoce Perskiej.
Pod koniec listopada miało miejsce zawarcie najdłuższej w historii umowy na dostawy gazu skroplonego (LNG) między Katarem i Chinami. Kontrakt na 27 lat dotyczy dostaw 4 mln. ton LNG rocznie do Państwa Środka, a jego wartość szacowana jest na około 60 mld dolarów. Jest to ważne wydarzenie na międzynarodowym rynku energii, bo daje Chinom mocną pozycję w trwającym wyścigu o względnie tanie źródła energii, będące podstawą rozwoju gospodarczego. Państwa UE, które również w wyniku odchodzenia od rosyjskiego gazu przestawiają się na import LNG, zaczynają coraz ostrzej rywalizować z głodnymi gazu rynkami regionu Indo-Pacyfiku. W tej rozgrywce państwa eksportujące zarówno ropę, jak i gaz, zdają się być na uprzywilejowanej pozycji, przynajmniej w nadchodzących kilku latach.
Wracając jednak do wizyty Xi w Arabii Saudyjskiej, należy zauważyć, że doszło do niej w czasie poważnego kryzysu na linii Waszyngton – Rijad, który pogłębił się po niedawnym ogłoszeniu przez kartel OPEC+ cięć w wydobyciu ropy, co nie wpłynęło pomyślnie na obniżenie cen tego surowca utrzymujących się na wysokim poziomie od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Książę koronny Arabii Saudyjskiej Mohammed bin Salman przywitał chińskiego przywódcę w czwartek 8 grudnia w prawdziwie królewskim stylu, a sama wizyta Xi został określona w obu krajach jako „epokowy kamień milowy” w stosunkach Chin ze światem arabskim. Należy bowiem dodać, że oprócz dwustronnych spotkań między liderami obu państw, przywódca Chin uczestniczył także w spotkaniu formatu „Chiny – Rada Współpracy Zatoki Perskiej” oraz w pierwszym szczycie „Chin i Państw Arabskich”.
Chiny i Arabia Saudyjska podpisały kompleksową umowę o partnerstwie strategicznym, która obejmuje szereg porozumień i protokołów ustaleń, w tym w sprawie rozwoju energii wodorowej i w kwestii koordynacji programów strategicznych obu państw. Mowa tu o saudyjskiej strategii „Wizja 2030”, będącej inicjatywą rozwoju gospodarczego kraju w oparciu o zdywersyfikowane źródła energii, w tym OZE, i nowe technologie, oraz o chińskiej Inicjatywie Pasa i Szlaku.
Jak poinformowała saudyjska agencja prasowa, firmy z obu państw podpisały 34 umowy inwestycyjne, w tym w dziedzinie zielonej energii, technologii informacyjnych, usług w chmurze, transportu, logistyki, przemysłu medycznego, mieszkalnictwa i budownictwa. Szacuje się, że ich łączna wartość wyniosła około 29 miliardów dolarów.
Jeśli dodamy do tego fakt współpracy między Pekinem i Rijadem w obszarze wojskowym, w tym udział chińskiego przemysłu zbrojeniowego w rozwoju saudyjskiego programu pocisków balistycznych, to uzyskamy czytelny obraz wyraźnego zbliżenia politycznego obu państw, które ma charakter strategiczny.
Relacje między Arabią Saudyjską i Chinami mają przede wszystkim wymiar gospodarczy w tym energetyczny. Jak wskazuje Jonathan Fulton, ekspert amerykańskiego ośrodka The Atlantic Council, Rijad odpowiada za około 18% chińskiego importu ropy. Handel między obu krajami wyniósł ponad 80 mld dolarów w 2021 roku, a chińskie firmy od 2005 r. zawarły w Arabii Saudyjskiej kontrakty o wartości ponad 36 mld dolarów.
Innym arabskim państwem Zatoki Perskiej, które od kilku lat prowadzi politykę zbliżenia z ChRL, są Zjednoczone Emiraty Arabskie. Wzrost chińskich wpływów w tym kraju widoczny jest m.in. poprzez silną obecność chińskiego giganta technologicznego Huawei, odgrywającego ważną rolę w rozwoju sieci 5G w tym kraju.
Ostatnim przykładem dobrych relacji między Abu Dhabi a Pekinem jest poparta przez Chiny publicznie deklaracja o zgodzie co do potrzeby rozwiązania problemu trzech wysp w Zatoce, o które ZEA toczą spór z Iranem. Sprawa ta wywołała oburzenie w Teheranie, który również stara się budować konstruktywne stosunki z Pekinem w imię zasady „wróg mojego wroga (czyli USA) jest moim przyjacielem”.
Wizyta Xi w Rijadzie pokazała, że Arabia Saudyjska i inne kraje regionu nie są pozbawione geopolitycznych opcji i będą nadal wykorzystywać swoje znaczenie strategiczne dla rywalizujących mocarstw, przede wszystkim USA, Chin i Rosji, aby uzyskać jak najwięcej od każdej ze stron.
Jak powiedział w tym tygodniu saudyjski minister spraw zagranicznych książę Faisal: „Nie wierzymy w polaryzację lub wybieranie między jednym partnerem a drugim. Gospodarka Królestwa szybko się rozwija i potrzebujemy wszystkich partnerów”.
Państwa arabskie, podobnie jak Turcja, RPA i szereg krajów Azji, takich jak Indonezja czy Indie, ale także południowoamerykańskich, tworzą nowy, niesformalizowany ruch „państw niezaangażowanych”, który w odróżnieniu od jego pierwotnej wersji z czasów pierwszej zimnej wojny, obecnie ma dużo mocniejszą globalną pozycję. Dzięki temu kraje te będą uprawiały w najbliższych latach ryzykowną, ale kuszącą potencjalnymi korzyściami strategię balansowania między rywalizującymi ze sobą mocarstwami, umacniając tym samym swoją dotychczasową pozycję w systemie międzynarodowym.
Marek Stefan