Sprawa Menendeza: problem dla Białego Domu, szansa dla Ankary
Skandal korupcyjny wokół senatora Menendeza rzuca się cieniem na deklaracje administracji Bidena co do sposobu prowadzenia polityki sprzedaży broni na Bliskim Wschodzie, w kontrze do tej z czasów Donalda Trumpa. Tworzy jednak szanse dla Turcji i ewentualnego przyspieszenia członkostwa Szwecji w NATO.
Senator Bob Menendez został kilka dni temu oskarżony o korupcję na rzecz Egiptu i o ujawnianie wrażliwych informacji egipskiemu rządowi. Menendez to jeden z kluczowych polityków amerykańskich w obszarze polityki bliskowschodniej. „Oskarżenie zarzuca, że senator Menendez użył swojej władzy i wpływów, włączając w to swoje przywództwo w Senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, by przynieść korzyści egipskiemu rządowi na różne sposoby”, poinformowała prasę prokuratura Południowego Nowego Jorku.
Część oskarżenia dotyczy przyjęcia korzyści w wysokości setek tysięcy dolarów od trzech egipskich biznesmenów i używania wpływów senatora do wzbogacenia przedsiębiorców i utrzymania ich monopolistycznego statusu.
Druga grupa zarzutów dotyczy jednak przekazywania wrażliwych informacji rządowi Egiptu oraz wspierania sprzedaży i finansowania zakupu broni przez Egipt. Miało dojść do tego w roku 2018, a poza obietnicami wsparcia w zamian za przyjęcie korzyści, Menendez podejrzany jest o napisanie listu, który został następnie podpisany przez rząd Egiptu i przesłany do amerykańskich senatorów. List przekonywał ich do uwolnienia sprzedaży broni o wartości 300 milionów dolarów. Senator pomagał także przedstawicielom rządu w Kairze przygotowywać się na spotkania z członkami Kongresu. Egipt, będąc jednym z największych na Bliskim Wschodzie klientów amerykańskiego przemysłu obronnego, znajdował się w ostatnich latach pod baczną kontrolą Kongresu ze względu na łamanie praw człowieka.
Menendez w poniedziałek nie ustąpił ze stanowiska senatora, pomimo wezwań nie tylko ze strony republikanów, ale także ze strony własnej partii. Jedynie tymczasowo zwolnił funkcję przewodniczącego komisji. Jest on przekonany, że przedstawione przez niego w sądzie fakty nie tylko oczyszczą jego dobre imię, ale w dalszym ciągu pozostanie senatorem. Sprawa jednak wygląda poważnie, skoro FBI dostało i wykonało nakaz przeszukania domu Menendezów. W trakcie przeszukania znaleziono tam, jak podaje Departament Sprawiedliwości, korzyści wynikające z przyjęcia łapówek, takie jak gotówka w ilości prawie pół miliona dolarów, złoto i luksusowy samochód. Menendez broni się, że trzymanie gotówki w domu to zwyczaj po rodzicach z Kuby, którzy w ten sposób zabezpieczali się przed przejęciem oszczędności przez władze.
Oskarżenie czołowego polityka Demokratów, zwłaszcza w sprawach zagranicznych, stanowi poważny problem dla Białego Domu. Prezydent Biden obiecywał odejście od prowadzonej przez Donalda Trumpa polityki nawiązywania bliskich relacji z dyktatorami na Bliskim Wschodzie oraz od liberalnej polityki w zakresie handlu bronią z tymi państwami. Tymczasem Departament Stanu dwa tygodnie temu dał przyzwolenie na sprzedaż broni Egiptowi o wartości 235 milionów dolarów w ciągu bieżącego roku. W zestawieniu z oskarżeniami wobec prezydenta Al-Sisiego o brutalne rozprawianie się z opozycją, zarówno islamistyczną jak i liberalną, oraz z obecną aferą korupcyjną, stanowi to obciążenie dla administracji Bidena.
W tle całej afery, na usunięcie senatora Menendeza ze stanowiska w komisji liczy Turcja. Dał się on poznać w przeszłości jako osoba wspierająca Armenię i Grecję w konfliktach z Turcją, a ostatnio komisja pod przewodnictwem Menendeza blokowała sprzedaż i modernizację myśliwców F-16 dla Turcji.
Pat pomiędzy Białym Domem a Senatem utrudniał osiągnięcie porozumienia w sprawie członkostwa Szwecji w NATO. Prezydent Biden nie mógł ryzykować obejścia blokady Senatu, bo w odwecie mógł spotkać się z obstrukcją w zatwierdzeniu wydatków w przemyśle zbrojeniowym.
Sytuację najlepiej opisuje odpowiedź prezydenta Erdogana podczas szczytu G-20 na pytanie o obiecaną ratyfikację członkostwa Szwecji przez parlament turecki. Erdogan stwierdził, że Biden ma swój Kongres, a Erdogan swój parlament, na który też nie ma wpływu. W przypadku Turcji jest to dalekie od prawdy, ale było wyraźnym zasygnalizowaniem przeszkody w ratyfikacji szwedzkiego członkostwa, jaką Turcja widziała w senatorze Menendezie.
Tego samego dnia, gdy podano informację o zarzutach wobec Menendeza, turecki minister spraw zagranicznych i były szef wywiadu MIT Hakan Fidan spotkał się z sekretarzem stanu Anthonym Blinkenem przy okazji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Jak napisała na X (d. Twitter) analityczka PISM ds. Turcji Aleksandra M. Spancerska,
Jan Wójcik