Philippines and United States two folded flags together 3D rendering

Amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa dla partnerów na Pacyfiku są murowane – powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden podczas wizyty prezydenta Filipin i premiera Japonii w Waszyngtonie. 

Filipiny czują się zagrożone przez aktywność Pekinu na Morzu Południowochińskim. Chiny, wbrew prawu międzynarodowemu, zgłaszają roszczenia do płycizny Second Thomas, nad którą kontrolę sprawuje Manila. Filipiny mają tam swoją bazę wojskową. 

Morze południowochińskie jest bardzo ważne, jeżeli chodzi o morskie szlaki handlowe. To dotyczy nie tylko Chin czy Filipin, ale również Japonii i Stanów Zjednoczonych oraz Europy – bodajże 40% handlu Europy przebiega to morze. Dla Chin płycizna Second Thomas jest ważna z tego względu, że znajduje się na niej filipiński posterunek, a jest to kluczowy punkt, jeżeli chodzi o rozszerzenie chińskich wpływów na Morzu Południowochińskim

– tłumaczy dr Mateusz Chatys z Ośrodka Spraw Azjatyckich Uniwersytetu Łódzkiego. 

Traktat obronny pomiędzy Filipinami a Stanami Zjednoczonymi obowiązuje od 1951 roku. Prezydent Biden potwierdził, że z reakcją Waszyngtonu spotka się nie tylko atak lądowy, ale także na filipiński samolot lub statek. 

Warto też zauważyć, że Stany Zjednoczone nie wyznaczyły takiej dokładnej czerwonej linii. Moim zdaniem jest to zabieg zamierzony, ponieważ „atak zbrojny” to dosyć ogólne pojęcie. Przez ostatnie 2 lata mieliśmy do czynienia z różnymi aktami agresji strony chińskiej wobec filipińskich statków, jak chociażby używanie laserów do oślepiania załóg, niebezpieczne manewry, używanie armatek wodnych. To jest moim zdaniem zamierzone działanie ze strony Waszyngtonu, ponieważ Chiny wykorzystały by do granic możliwości tą czerwoną linię. Natomiast niedomówienie stawia Pekin w trudnej sytuacji, bo nie jest jasne, kiedy ten traktat mógłby być uruchomiony

– dodaje dr Chatys.

Po spotkaniu ogłoszono, że na Morzu Południowochińskim nadal będą odbywać się wspólne, japońsko-filipińsko-amerykańskie patrole. Waszyngton i Manila pogłębią także współpracę gospodarczą. 

Filipinom nie zależy tylko na tym, żeby zwiększyć liczbę żołnierzy amerykańskich czy japońskich na swoim terenie. Podczas spotkania poruszono takie kwestie, jak bezpieczeństwo ekonomiczne, energetyczne, a także cyberbezpieczeństwo, które jest w ostatnim czasie kluczowe 

– mówi dr Chatys. 

Cała rozmowa z drem Mateuszem Chatysem już dziś na kanale Układu Sił w YouTube.