Prawicowe Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen wygrywa pierwszą turę wyborów we Francji. Według informacji francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych uzyskało 33,2 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazł się lewicowy Narodowy Front Ludowy, który uzyskał 28 proc. głosów. 20 proc. wyborców głosowało na obóz obecnego prezydenta Emmanuela Macrona, a 6,6 proc. na Republikanów.
Myślę, że całkiem realnym jest, że Zjednoczenie Narodowe uzyska większość relatywną. Ale od tego do premierostwa jest jednak długa droga. Tylko prezydent Francji może powołać premiera. Zdziwiłbym się, gdyby przy większości względnej nie spróbował wyłonić np. premiera technicznego w stylu włoskim, ewentualnie zaoferować rządzenie innej partii. Chyba, że już zdecydował się na kohabitację, by nią obóz Le Pen zamęczyć
– komentuje Marcin Giełzak, autor podcastu „Dwie lewe ręce”.
Francuskie Zgromadzenie Narodowe liczy 577 członków, wybieranych w jednomandatowych okręgach wyborczych. Jeżeli żaden z kandydatów nie uzyskał 50 proc., odbywa się druga tura. Wchodzą do niej kandydaci, którzy uzyskali co najmniej 12,5 proc. głosów. Druga tura odbędzie się 7 lipca.
Narodowy Front Ludowy zapowiedział, że w okręgach, w których jego kandydaci będą na trzecim miejscu, zostaną poproszeni o wycofanie się, by nie rozbijać głosów przeciwko Zjednoczeniu Narodowemu. Partia Odrodzenie Emmanuela Macrona ogłosiła, wywołując zamieszanie, że będzie podejmować takie decyzje indywidualnie w każdym okręgu, upewniając się, że kandydat lewicowy popiera wartości republikańskie.
Kadencja Zgromadzenia Narodowego trwa 5 lat. Do rządzenia potrzeba 289 deputowanych. Powstanie rządu Zjednoczenia Narodowego z pewnością oznaczać będzie istotne zmiany w polityce międzynarodowej Francji, choć uprawnienia prezydenta są w tym zakresie szerokie.
Prezydent ma wpływ na obsadzanie resortów takich jak MSZ i Ministerstwo Sił Zbrojnych. Tu już widzę pierwszy kryzys: Macron będzie odrzucał kandydatów potencjalnego rządu Jordana Bardelli, domagając się zaproponowania polityków bardziej kompromisowych. To prezydent negocjuje traktaty międzynarodowe i jest najważniejszym przedstawicielem Francji w relacjach zagranicznych. Jednak francuskie wsparcie dla Ukrainy może zostać ograniczone, bo to premier trzyma rękę na pieniądzach
– dodaje Marcin Giełzak.
FAZ: Scholz szorstko potraktował Polaków
Kanclerz Olaf Scholz szorstko potraktował Polaków i Bałtów – pisze niemiecka Frankfurter Allgemeine Zeitung. Chodzi o szczyt Unii Europejskiej. Szef niemieckiego rządu nie zgodził się na finansowanie przez wspólnotę budowy umocnień na granicy pomiędzy Polską oraz państwami bałtyckimi a Rosją i Białorusią.
Kanclerz Scholz nie poparł też inicjatywy utworzenia funduszu obronnego, finansowanego ze wspólnych obligacji. Sprzeciwił się temu także prezydent Francji. Jak tłumaczyli anonimowi dyplomaci z rozmowie z FAZ, obaj liderzy nie godzą się na to, by Polska i państwa bałtyckie zwiększyły swój potencjał obronny robiąc zakupy zbrojeniowe w Stanach Zjednoczonych. Macron popiera pomysł wyemitowania euroobligacji pod warunkiem, że pieniądze trafią do francuskiego przemysłu obronnego.
Make Europe Great Again
Make Europe Great Again – to hasło węgierskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Węgry objęły ją 1 lipca. Oznacza to, że będą decydować o priorytetach pracy rady przez najbliższych sześć miesięcy.
Budapeszt opracował osiem punktów, na których chce się skupić w tym czasie. To poprawa konkurencyjności europejskich gospodarek, wzmocnienie polityki obronnej, polityka przyjmowania nowych członków, problem nielegalnej migracji, polityka spójności, polityka rolna i wyzwania demograficzne.
Na węgierską prezydencję prawdopodobnie przypadną dyskusje o utworzenie funduszu na rzecz wsparcia Ukrainy z zysków z rosyjskich aktywów zdeponowanych na Zachodzie. Państwa G7 zgodziły się na jego utworzenie, jednak nie opracowano w tym zakresie szczegółów.
Węgry będą przewodniczyć także dyskusji o rozwoju europejskiego programu na rzecz przemysłu obronnego. Na razie zakłada on przeznaczenie 1,5 mld euro w latach 2025-2027 na rozwój zdolności produkcji broni w Unii Europejskiej. Państwa członkowskie zgadzają się, że to za mało, by osiągnąć zakładany cel, czyli by 40 proc. zamówień obronnych było realizowanych w unii. Część państw nie chce jednak, by pieniądze trafiały do zakładów produkujących broń w Europie na licencjach amerykańskich.
Polityk ugryzł demonstranta
Stefan Hrdy, członek Alternatywy dla Niemiec ugryzł w łydkę demonstranta. Polityk próbował dotrzeć na konwencję partii w Essen, jednak uniemożliwili mu to protestujący. Hrdy twierdzi, że działał w samoobronie, natomiast demonstranci przekonują, że zostali przez niego zaatakowani.
Polityk nie zaprzecza natomiast, że doszło do ugryzienia – jak poinformował w internetowym nagraniu, jadł już w życiu wszystko – „od karaluchów po koniki polne”, a nawet „baranie jądra”. Co do łydki stwierdził, że smakowała „neutralnie” i przydałoby się posypać ją „odrobiną pieprzu”.