Dwie osoby nie żyją po izraelskim ataku rakietowym na budynek w Damaszku – podała syryjska agencja informacyjna SANA.
Rakiety spadły też na Damaszek w niedzielę. Według źródeł agencji Reutera celem mogło być spotkanie syryjskich i irańskich ekspertów od produkcji dronów i rakiet. Inne źródła podają, że w zaatakowanym obszarze mieściło się centrum logistyczne irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
W Syrii przebywa znaczna liczba irańskich doradców, którzy zajmują się zarówno koordynowaniem działań sojuszników Iranu w regionie, jak i szkoleniem miejscowych sił z obsługi dostarczonego lub projektowanego przez Iran sprzętu.
– tłumaczy orientalista Marcin Krzyżanowski.
W poniedziałek doszło z kolei do ataku powietrznego w okolicach libańskiego Sydonu. Izraelskie siły zbrojne poinformowały, że celem było zniszczenie składu broni. Była to odpowiedź na wysłanie drona bojowego w kierunku Izraela z Libanu przez Hezbollah.
Hezbollah nie przyłączył się do Hamasu podczas ataku na Izrael 7 października, natomiast wciąż i bezustannie nęka Izrael ostrzałem rakietowym i dronowym, co rozprasza uwagę sił zbrojnych Izraela i powoduje straty zarówno finansowe oraz infrastrukturalne.
– mówi Marcin Krzyżanowski.
Ataki na cele w Libanie i Syrii są pokłosiem konfliktu zbrojnego pomiędzy Izraelem a Hamasem, który rozpoczął się w październiku zeszłego roku. W miniony wtorek Stany Zjednoczone zawetowały zaproponowaną przez Algierię rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, w której domagano się natychmiastowego zawieszenia broni.
Stany Zjednoczone zaproponowały własny dokument. Domagają się wydania przez Hamas izraelskich zakładników i sprzeciwiają się izraelskiej ofensywie lądowej w Rafah w Strefie Gazy. Jednak szanse na rozejm, jak mówi Marcin Krzyżanowski, są małe.
Hamas wciąż podkreśla, że nie uznaje prawa Izraela do istnienia i deklaruje walkę do samego końca. Z kolei rząd Izraela i większość izraelskiego społeczeństwa, wnioskując po sondażach, chce zniszczenia Hamasu tak, żeby już nie był w stanie powtórzyć ataków, takich jak ten przeprowadzony 7 października
– konkluduje orientalista.
Eugeniusz Romer