China economic downturn with stock exchange market showing stock chart down and in red negative territory. Business and financial money market crisis concept caused by Covid-19 or other catastrophe.

Amerykańska agencja Fitch zmieniła ocenę perspektywy ratingu kredytowego Chin na negatywną. Podobny ruch wykonała agencja Moody w grudniu minionego roku. 

To nie jest obniżenie ratingu. Trzeba pamiętać, że dalej jest to A+, tylko że z perspektywą negatywną. To jest tylko pokazanie, że jeżeli nie zostaną poprawione finanse publiczne, to istnieje groźba, że będzie obniżony 

– mówi prof. Paweł Śliwiński, kierownik Katedry Finansów Międzynarodowych Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. 

Agencja ocenia, że wzrost gospodarczy w Chinach zmniejszy w stosunku do minionego roku i wyniesie 4,5 proc. PKB. Pekin stara się o ożywienie gospodarki, która spowolniła w wyniku pandemii koronawirusa i obowiązujących przez długi czas restrykcyjnych przepisów sanitarnych. 

Odbicie w Chinach jest. Daj Boże każdemu krajowi taki wzrost gospodarczy. Tylko że Chiny przyzwyczaiły świat do jeszcze wyższego wzrostu. Gospodarka chińska była w dużej mierze w ostatnim czasie napędzana popytem mieszkaniowym, było bardzo dużo inwestycji deweloperskich, nie zawsze trafionych. Chiny swój wzrost gospodarczy, który był kiedyś oparty na eksporcie, coraz bardziej zamieniają na bardziej zrównoważony, to znaczy taki, w którym biorą udział również i obywatele. 

Niestety, zawsze tam, gdzie gospodarka jest centralnie sterowana, istnieje duże ryzyko, że niektóre sektory będą się rozwijały ponadprzeciętnie, ze względu na to, że są na sterydach, ale w którymś momencie może się okazać, że tak jak i ze sportowcami na sterydach, nie zawsze można osiągać dobre wyniki

– dodaje prof. Śliwiński.

Fitch spodziewa się też, że deficyt budżetowy w bieżącym roku wyniesie 7,1 proc., zbliżając się do rekordu z pandemicznego roku 2020. Dług publiczny ma wzrosnąć do 61,3 proc. PKB. 

Pamiętajmy, że to Chiny pożyczają innym.  Dług publiczny jest wśród własnych obywateli, tak jak w przypadku Japonii. W Chinach jest bardzo wysoka stopa oszczędności. Dług, emisje z obligacji czy kredyty są absorbowane wewnętrznie, to są przedsiębiorstwa chińskie, banki, nawet osoby fizyczne. W związku z powyższym nie jest to jakieś wielkie zagrożenie dla gospodarki chińskiej, żeby miało się okazać, że nagle nikt nie będzie Chinom pożyczać

– dodaje prof. Śliwiński. 

Chińskie ministerstwo finansów poinformowało, że żałuje decyzji agencji i podejmie kroki w kierunku zminimalizowania ryzyka związanego z długiem publicznym. 

Eugeniusz Romer