Premier Li Keqiang w Shenzhen

Premier Chin Li Keqiang udał się 17 sierpnia z gospodarską wizytą do położonego w prowincji Guangdong miasta Shenzhen. W trakcie swojego pobytu szef chińskiego rządu odbył szereg spotkań z miejscowymi decydentami partii komunistycznej oraz przedstawicielami – licznie w tym nadmorskim mieście reprezentowanymi – biznesu. Li Keqiang odwiedził m.in. Yantian Port (główny port miasta) oraz zakłady BYD, wiodącego producenta samochodów elektrycznych. Premier Chin mówił o polityce rozwoju zakładającej z jednej strony profilaktykę zapobiegania pandemii COVID-19, zaś z drugiej troskę o utrzymanie dynamicznego wzrostu gospodarczego. Dodał, iż władze będą umacniać podstawy ożywienia gospodarczego, priorytetowo traktować stabilizację wzrostu oraz zapewniać stabilne zatrudnienie.

Wizyta Li Keqianga ma miejsce w specyficznym dla ChRL momencie. Jest on taki co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, Chiny borykają się z poważnym spowolnieniem gospodarczym. W drugim kwartale tego roku gospodarka Państwa Środka urosła o zaledwie 0,4%. Na spowolnienie złożył się przede wszystkim nawrót pandemii koronawirusa wiosną bieżącego roku, który pojawił się w Hongkongu, Shenzhen oraz ostatecznie Szanghaju – obszarach kluczowych dla rozwoju gospodarczego Chin. Na zainfekowanych terenach władze zdecydowały się zastosować twardy lockdown. W konsekwencji bezrobocie wśród osób w wieku 18-24 lat oscyluje w okolicach 20%. Po drugie, jesienią (najpewniej przełom października/listopada) odbędzie się zjazd KPCh. W trakcie tego zjazdu przewodniczący Xi Jinping będzie chciał utrzymać się u władzy oraz tą swoją władzę jeszcze umocnić. Rządzący od 2012 r. Xi zgromadził w swych rękach władzę niespotykaną od czasów Mao Zedonga. W znacznej mierze podważył wypracowany w latach ‘80 model rządów kolektywnych, który uniemożliwiał zgromadzenie zbyt dużych uprawnień w ręku jednostki. Jesienny zjazd miał jeszcze wzmocnić przywódcę. Na początku obecnego roku pełna realizacja tego planu wydawała się realna. Teraz wydaje się oddalać.

Z wymienionych powyżej powodów można postawić tezę, iż wizyta premiera w prowincji Guangdong nie jest tylko podróżą o czysto urzędowym charakterze. Pojawienie się szefa rządu akurat w mieście nierozerwalnie złączonym z otwarciem na świat Chin po 1978 r. (Shenzhen jest jedną z pierwszych specjalnych stref ekonomicznych w ChRL), może nie być krokiem zupełnie przypadkowym. Takie wnioski można wysnuć tym bardziej, gdyż Li Keqiang złożył w trakcie wizyty kwiaty pod pomnikiem Deng Xiaopinga, ojca chińskich reform i modernizacji. Być może jest to konstatacja zbyt daleko idąca, ale przyglądając się tej wizycie nie trudno nie przypomnieć sobie właśnie „wyprawy na południe” Deng Xiaopinga z 1992 r. Chiński przywódca w wyniku wizyty w najszybciej rozwijających się regionach ChRL chciał w ten sposób upomnieć twardogłowych w KPCh, którzy wzmocnili się po stłumieniu protestów z 1989 r. Niewykluczone, że podobnie jest w wypadku obecnych działań Li Keqianga. Premier broni spuścizny reform i otwarcia na świat. Wydaje się opowiadać za utrzymaniem pragmatycznej polityki gospodarczej. Wypowiedzi z ostatnich miesięcy świadczą o jego krytycznym stosunku do strategii zero-COVID, której zwolennikiem jest przewodniczący Xi Jinping.

Zbliżającemu się Zjazdowi Krajowemu KPCh należy się dokładnie przyglądać. To jaki kształt przywództwa politycznego ukształtuje się w Chinach w kolejnych latach będzie miał wpływ na politykę prowadzoną przez Pekin.

Stanisław A. Niewiński