11 lutego tego roku Wladislaw Jurewicz Surkow, pełniący funkcję tzw. pomocnika Prezydenta Federacji Rosyjskiej, opublikował na łamach „Nowej Gazety” artykuł pt. „Długoletnie państwo Putina”, którego przedmiotem była próba charakterystyki rosyjskiej rzeczywistości państwowej. Autor publikacji chciał dać odpowiedź – co już wskazuje sam podtytuł artykułu („O tym, co tutaj w ogóle ma miejsce”), na pytanie, które coraz bardziej nurtuje rosyjskie czynniki decyzyjne oraz inteligencję: na jakiej tożsamości opiera się państwowość rosyjska i przede wszystkim, w którym kierunku państwowość ta zmierzać ma w przyszłości. Odpowiedź na te pytania zaskoczyła wielu czytelników swoją otwartością, a przede wszystkim próbą zarysowania ogólnych ram nowej, mającej rzekomo potencjał uniwersalności, koncepcji państwa rosyjskiego, czyli tzw. Putinizmu.
Iluzja instytucji wyboru
Jeśli chodzi o przyszłość, Surkow już na samym wstępie wskazuje, że „Nam się tylko wydaje, że wybór u nas jest”. Iluzja instytucji wyboru, która właściwa jest dla zachodniej demokracji, nie sprawdziła się i nie pasuje dla Rosji. Jej porzucenie i powrót do realizmu pozwoliły Rosjanom zacząć myśleć o swoim, a nie o tym, jak demokracja powinna wyglądać i czy w ogóle powinna ona funkcjonować. Dzięki temu sprzeciwowi „otworzyć się miały drogi swobodnego budownictwa państwowego, kierującego się nie importowanymi chimerami, a logiką procesów historycznych i tym samym ‚sztuką możliwego’”.
Surkow wskazuje, że Rosja w swojej historii miała cztery podstawowe modele państwa: państwo Iwana Trzeciego (Wielkie Księstwo/ Królestwo Moskwy i Wszech Rusi, XV- XVII w.), państwo Piotra Wielkiego (Rosyjskie Imperium, XVIII- XIX w.), państwo Lenina (Związek Radziecki, XX w.) i wreszcie państwo Putina (Federacja Rosyjska, XXI w.). Autor pisze o nich, że są to stworzone przez tych ludzi, a właściwie przez ich siłę woli, „wielkie polityczne machiny, zmieniające jedna drugą, remontując i adaptując się w trakcie pracy, zabezpieczały wiek za wiekiem ruskiemu światowi zdecydowany ruch naprzód”. Jeśli chodzi o „wielką maszynę polityczną Putina”, to ona dopiero nabiera obrotów. I nie ulega wątpliwości, że wyznaczy nowy typ ustrojowo-politycznego i społecznego funkcjonowania Rosji na najbliższe lata.
Rosja a tak zwane państwo głębokie
Narracja Surkowa i wizja państwa rosyjskiego w tej narracji budowana jest w oparciu o porównanie Zachodu, który ukrywa swoje rzeczywiste mechanizmy władzy, ze „szczerą” Rosją. Rzeczywisty model państwa zachodniego to tzw. państwo głębokie, gdzie pod przykrywką konstytucjonalizmu i demokracji, funkcjonować mają nieprzejrzyste mechanizmy władzy. W państwie rosyjskim natomiast „same brutalne konstrukcje” struktur siłowych oraz administracja działają otwarcie i nawet jeśli wykonują swoje funkcje nazbyt bezpośrednio, to i tak „wszystko jedno, bo wszyscy wszystko rozumieją”. Zresztą wojenno-policyjne funkcje w państwie rosyjskim nigdy nie były ukrywane. Wynikało i wynika to z konieczności kontroli ogromnych i niejednorodnych przestrzeni, a także ciągłego uczestnictwa w „gęstwinach geopolitycznej walki”. Dlatego też funkcje te nawet są otwarcie demonstrowane. Surkow dodaje w tym kontekście, że Rosją, poza bardzo krótkimi okresami, nie rządzili kupcy, którzy nie cenią wojennego rzemiosła. W związku z tym w Rosji nie ma głębokiego państwa.
Rola ludu rosyjskiego w ustroju państwa Putina
Państwa głębokiego w Rosji nie ma, ale jest za to tzw. głęboki lud. Lud oddzielony jest od elity, która wciągać ma go w swoje różne przedsięwzięcia, takie jak np. wojny, wybory, zebrania partyjne, czy też ekonomiczne eksperymenty. Potężny w swojej masie, nieprzenikniony, żyjący swoim życiem, dbający o swoje interesy, na pewien sposób niezrozumiały, mistyczny – rosyjski lud uczestniczy w tych przedsięwzięciach, ale „nieco z boku”, nie na powierzchni. Lud i elita to według Surkowa dwie formy życia narodowego, ta na wierzchu i ta wewnątrz, czasami przeciwstawne, czasami występujące łącznie, wspólnie, ale nigdy nie zlewające się w jedną część.
Lud pełni jednak w ustroju decydującą rolę. „Gigantyczny swoją supermasą”, powstrzymywać ma elitę przed różnymi kosmopolitycznymi inklinacjami. Lud wpływać ma na kształt państwa i jak pisze Surkow, ograniczać ma fantazję teoretyków, a zmuszać praktyków do określonych działań. Między ludem a elitami trwa więc stale swojego rodzaju napięta interakcja.
Umiejętność słuchania, przenikania i rozumienia rosyjskiego ludu stanowi więc klucz do rządzenia rosyjską rzeczywistością. I tę „unikalną” i „szlachetną” umiejętność ma właśnie państwo Putina. Jest ono właściwe dla ludu, zrozumiałe dla niego. Ma być w związku z tym efektywne i wieczne. Istotną państwa Putina ma być system, w którym to wszelkie instytucje podporządkowane mają być podstawowemu zadaniu – uczciwemu współżyciu, kontaktowi oraz współdziałaniu „najwyższego rządzącego” z obywatelami. Określenie „najwyższy” wskazuje, że w państwie tym istnieje również sieć instytucji pośrednich, najpewniej obsadzonych przez „elity”, które na co dzień wypełniają rozliczne zadania.
Jednak wszystkie nici, wszystkie instytucje państwa spotykają się i związane są z osobistą postacią lidera. Związek i kontakt z nim zapewnia im wartość systemową i poważanie. Obok tych formalnych struktur i elit przynależących do różnych grup, funkcjonują jeszcze nieformalne kanały komunikacji, które sprzyjają wyrugowaniu dysfunkcji takich jak „głupota” czy „korupcja”. Jednocześnie Rosja nie boi się już Zachodu i wykonuje „informacyjne kontruderzenie”, które ma ukazać jego mieszkańcom obłudę zachodnich elit, a także to, że globalizacja nie może zmienić faktu, iż największe znaczenie dla państw ma suwerenność oraz ich interesy narodowe. Stanowi to krok do możliwości przyjęcia ustroju Rosji w innych państwach, co świadczyć ma o jego uniwersalności.
Putinizm a konstytucja Federacji Rosyjskiej
Wydaje się, że dla osób dobrze znających Rosję, teorie jej ustroju konstytucyjnego, a także realną praktykę polityczną, artykuł Surkowa nie jest niczym nowym. Mowa w nim bowiem o wielu sferach i mechanizmach funkcjonowania państwa rosyjskiego, o które często w debatach i publikacjach spierają się zarówno zagraniczni, jak i rosyjscy badacze oraz obserwatorzy życia politycznego w tym kraju. W tym jednak przypadku głos zabiera nie ekspert, a czynny polityk i urzędnik pracujący w jednym z najważniejszych, o ile nie najważniejszym urzędzie Federacji Rosyjskiej. Urzędnik, który znajduje się w kręgu ścisłej elity decyzyjnej Kremla i który poprzez ideologiczną manifestację zanegował jakąkolwiek wartość zachodniego wzorca ustroju konstytucyjnego dla Rosji.
Pierwszą „nowością” artykułu jest jawne, a z racji pozycji autora niejako oficjalne, ukazanie wybranych, ale realnych mechanizmów władzy. Mowa w nim o przewadze sektora policyjno-wojskowego, zdarzających się nadużyciach, miejscu w hierarchii ustroju ludu Rosji, elity i najważniejszego czynnika decyzyjnego, czyli prezydenta, lidera. Surkow otwarcie odrzuca „zakłamane” formy demokracji państw zachodnich jako nie pasujące dla Rosji, motywując to czynnikami wewnętrznymi, geopolitycznymi i tymi imperialistyczno-mistycznymi. Zachodzi w tym przypadku ciekawa konstatacja, polegająca na tym, że rosyjski urzędnik wysokiego szczebla stwierdza, iż na tzw. Zachodzie funkcjonuje ustrój realny i oficjalny, a w samej Rosji, w ustroju państwa Putina, wszystkie reguły politycznego życia są jasne i jednakowe.
Autor wprowadza zasadę ustrojową w postaci nowego rozumienia pojęcia „suwerenności ludu”, który ma wprawdzie wpływ na państwo i elity, ale funkcjonuje niejako z boku tych dwóch elementów prawno – konstytucyjnego ustroju Rosji. Surkow pisze o tym, że istotą i sukcesem w rządzeniu Rosji jest umiejętność słuchania i działania dla ludu, ale lud w jego koncepcji jest niejako masą bierną, nie mogącą całkowicie i wyłącznie decydować o losach swoich i swojego kraju. Takie ujęcie sprzeczne jest z kolei z ust. 1 art. 3 konstytucji FR, który jasno wskazuje, że nosicielem suwerenności i źródłem władzy w Federacji Rosyjskiej jest wyłącznie jej wielonarodowy lud. To lud jest decydujący i wedle ustawy zasadniczej nie ma podziału suwerena na lud i elitę. Natomiast podniesienie lidera państwa do czynnika, który spaja wszystkie jego instytucje, stanowi odrzucenie jakiegokolwiek trwałego i ścisłego podziału władz.
Ukazanie ludu jako jednego z elementów władzy w państwie, ale dystansującego się wedle autora od elity, która nadaje ton większości przedsięwzięć i której swoją drogą Surkow w ogóle nie zdefiniował, może dla obecnej władzy w Rosji okazać się niebezpieczne. Lud rosyjski bowiem, mimo, że w różnych etapach funkcjonowania państwowości rosyjskiej nie był czynnikiem decyzyjnym, w momentach załamania się instytucji politycznych i społecznych – będących na ogół wynikiem określonego splotu wydarzeń międzynarodowych i wewnętrznych kryzysów (np. Wielka Smuta i tzw. I wojna światowa i rewolucja lutowa) – stawał przeciwko elicie i państwu. Lud boi się bowiem siły (na ogół szanując ją jednocześnie), gotowy jest czerpać profity z systemu i toleruje władze. Ale jeśli zabraknie poczucia nacisku, a także korzyści z władzy, a pogarda dla ludu ze strony elit będzie wysoka, wówczas stanie się siłą niszczącą. I wydaje się, że określenie przez Surkowa ludu jako czynnika biernego, autonomicznego i oddzielnego od „elity”, dla wielu Rosjan, zwłaszcza dla tych, którzy nie partycypują w procesie sprawowania władzy, stanowić może wyraz tej pogardy. Szczególnie w okresie stagnacji ekonomicznej. Stanowi to również zaprzeczenie wielu haseł i programów partii rządzącej, mówiących o tym, że wszyscy są równi, lud jest źródłem władzy, a władza pracuje dla dobra wszystkich, zgodnie z potrzebami tego ludu. Z tej perspektywy Surkow sam umieszcza siebie w roli „elity”, gdyż odgórnie delimituje różne role w państwie, a także opisuje naturę ludu jakby znał go najlepiej.
Perspektywa 2024
Wydaje się, że perspektywa państwowości rosyjskiej i nadanie Putinowi miana inicjatora i twórcy określonej formuły ustrojowej, to wyraz nie tylko pewnej walki o wpływy na Kremlu między poszczególnymi urzędnikami, politykami i ekspertami, ale też element dyskusji o przyszłości systemu politycznego Rosji, gdyż w 2024 r. kończy się druga kadencja obecnego prezydenta (łącznie już czwarta). Stąd powstaje do rozwiązania kilka ważnych zagadnień, które dotyczą odpowiedzi na różne pytania w zakresie rosyjskiego ustroju konstytucyjnego. Czy Konstytucja FR z 1993 r. zostanie zmieniona tak, żeby zapewnić liderowi dalszą prezydenturę? Czy może obecny prezydent nie będzie już prezydentem a wyłącznie liderem? Czy może będzie szykowany nowy lider, będący jednocześnie nowym prezydentem? I czy „lud” pozostanie bierny? W związku z tym raczej nie ulega wątpliwości, że biorąc pod uwagę wskazane wyżej, potencjalne konstelacje artykuł Wladislawa Jurewicza Surkowa stanowi istotny element dyskusji. Dyskusji, której efekty wpłyną z pewnością nie tylko na stan geopolitycznej sytuacji w naszym regionie.
Michał Sadłowski