W bazie wojskowej w pobliżu lotniska w niemieckiej Kolonii mogło dojść do sabotażu. Wartownicy zaobserwowali dziurę w ogrodzeniu otaczającym stację uzdatniania wody. Jak poinformowało dowództwo jednostki, woda miała niecodzienne parametry. Baza została zamknięta na kilka godzin. W jednostce tej stacjonują samoloty, którymi podróżuje kanclerz Niemiec.
Incydent wywołał niepokój także w innej pobliskiej bazie wojskowej w Geilenkirchen. To jednostka NATO, w której stacjonują samoloty zwiadowcze AWACS. Bundeswehra poinformowała, że ta baza również została zamknięta, choć później jej rzecznik wycofał się z tych słów.
Podobne incydenty w poprzednich miesiącach miały miejsce w innych krajach, w tym w Polsce, Czechach i Wielkiej Brytanii. Z kolei władze Finlandii zaobserwowały serię włamań do cywilnych instalacji wodnych i ściekowych. Wywołało to podejrzenie, że Rosja chce wzbudzić niepokój w społeczeństwie poprzez grożenie wstrzymaniem dostaw wody.
Broń dająca przewagę nad Chinami
Amerykański koncern zbrojeniowy Raytheon opracował pocisk powietrze-powietrze o największym zasięgu, jaki kiedykolwiek posiadała armia Stanów Zjednoczonych. To AIM-174B, zbudowany na bazie istniejącego SM-6.
Pocisk jest zdolny uderzać w cele oddalone nawet o 400 km. Ma to szczególne znaczenie w przypadku potencjalnego konfliktu na Morzu Południowochińskim z Pekinem. Ponieważ jego zasięg jest większy niż chińskich pocisków PL-15, daje Amerykanom możliwość atakowania z dystansu i oddala zagrożenie od lotniskowców.
Aktualnie pociski będące standardowym wyposażeniem amerykańskich myśliwców mają zasięg 150 km. Przez długi czas nie było potrzeby go zwiększać, ponieważ technologia stealth umożliwiała bezpieczne zbliżenie się do celu. Jednak Chiny także opracowały posiadające ją myśliwce J-20 wyposażone w pociski zdolne razić na 250 km.
Raytheon nie informuje, ile takich pocisków ma być rocznie produkowanych, jednak według Agencji Reutera zapewniono finansowanie na 100 sztuk w roku.
Półprzewodniki a wpływy Chin w Europie
Belgijska firma produkująca mikroprocesory BelGaN ogłosiła upadłość po 40 latach działalności. Od 2021 roku była własnością dwóch chińskich funduszy mających siedziby w Hong Kongu. Jak pisze Politico, jej historia pokazuje trudności w realizacji europejskich celów dotyczących branży półprzewodnikowej.
Unia Europejska przyjęła w zeszłym roku program dofinansowania produkcji mikroprocesorów o wartości 43 miliardów euro. Celem jest osiągnięcie 20 proc. udziałów w światowym rynku do końca dekady, by zmniejszyć zależność od Chin, Tajwanu, Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej.
Z drugiej strony chipy uważane są za technologię krytyczną, co sprawia, że przedsiębiorstwa z chińskim kapitałem nie otrzymują łatwo finansowania. To właśnie miało stać za odmówieniem BelGaNowi dotacji na rozwój. Rząd Flandrii nie komentuje sprawy.
Politico podaje jeszcze dwa przykłady. Zakład chińskiej firmy półprzewodnikowej Nexperia w Holandii był poddawany wielokrotnej kontroli przez rząd w ostatnich latach. Z kolej rząd Wielkiej Brytanii nakazał firmie sprzedaż co najmniej 86 proc. udziałów w zakładzie produkującym wafle krzemowe w Newport.
WHO ostrzega przed wirusem
Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że małpia ospa, znana pod nazwą mpox, stanowi globalne zagrożenie. To najwyższy stopień ostrzeżenia wydawanego przez organizację. Oznacza wezwanie do współpracy międzynarodowej na rzecz powstrzymania rozprzestrzeniania się wirusa.
Zakażenia dotyczą głównie Afryki. W Demokratycznej Republice Konga zarejestrowano ich 27 tys. od stycznia zeszłego roku. Odnotowano 1100 przypadków śmiertelnych. Choroba notowana jest także w Rwandzie, Ugandzie, Burundi i Kenii. Jeden przypadek pojawił się w Szwecji. Chiny natomiast ogłosiły, że przez najbliższych sześć miesięcy będą badać ludzi przybywających do kraju oraz towary pod kątem obecności wirusa.
Wirus daje objawy podobne do grypy. Zazwyczaj przebieg choroby jest łagodny, ale może być ona śmiertelna w przypadku dzieci, kobiet w ciąży i osób o osłabionej odporności. Nie ma jednak dowodów na to, że patogen jest przenoszony drogą kropelkową tak łatwo jak Sars-Cov-2.
WHO ogłosiła podobny stan zagrożenia wirusem mpox w 2022 roku.
Eugeniusz Romer