Rosyjski statek Angara, transportujący amunicję z Korei Północnej do Rosji miał dokować u chińskiego wybrzeża. Ustalił to brytyjski instytut RUSI na podstawie danych satelitarnych, a nagłośniła Agencja Reutera.
Potwierdza się to, co mówiono już wcześniej, to znaczy, że Chiny dają ciche przyzwolenie na wsparcie dla Rosji. Korea Północna jest dobrym narzędziem do takiego wsparcia, ponieważ i tak przez większość państw Zachodu jest objęta sankcjami. Sprzyja to kontynuowaniu działań wojennych na Ukrainie aż do oczekiwanego momentu, w którym Rosja będzie miała lepsze karty w potencjalnych przyszłych rozmowach pokojowych
– komentuje Łukasz Kobierski, prezes Instytutu Nowej Europy.
Angara miała zatrzymać się w Chinach w celu dokonania napraw lub prac utrzymaniowych. Statek od sierpnia zeszłego roku wykonał 11 kursów z Korei Północnej do Rosji, transportując tysiące kontenerów amunicji.
W ocenie Stanów Zjednoczonych umożliwienie statkowi wpłynięcie do portu oznacza złamanie rezolucji ONZ w sprawie handlu z Koreą Północną. Przebywający aktualnie w Chinach sekretarz stanu Anthony Blinken w zeszłym tygodniu skrytykował wsparcie Pekinu dla rosyjskiego przemysłu obronnego i ocenił, że Chiny w największym stopniu przyczyniają się do wojny, dostarczając Moskwie komponenty niezbędne do produkcji broni.
Od 2022 roku Rosja i Chiny określenia swoje relacje jako „partnerstwo bez granic”, choć nadal nie jest to formalny sojusz. Obecna pomoc Chin dla Rosji w wojnie obejmuje technologie, sprzęt i usługi podwójnego zastosowania. Są to głównie oprogramowanie,
procesory, koparki, ciężarówki, drony cywilne, a jeśli chodzi o procesory, to Chiny i Hongkong zapewniły od 70 do 75 proc procesorów importowanych w 2022 roku. Udokumentowano już też dostawy do Rosji co najmniej 100 tys. kamizelek kuloodpornych, hełmów i uniformów
– dodaje Kobierski.
Chińska ambasada w Waszyngtonie poinformowała, że nie ma szczegółowej wiedzy na temat statku. Podobnie twierdzi ministerstwo spraw zagranicznych Chin.
Myślę, że zostawią ten komunikat w ten sposób czekając, aż sprawa przycichnie. Chiny w tej wojnie próbują przedstawić się jako państwo dążące do pokojowego rozwiązania konfliktu, szczególnie globalnemu południu. Moim zdaniem, jeśli chodzi o państwa Zachodu, to przedstawienie sytuacji przez Chiny w ten sposób nie jest traktowane jako prawdziwe
– komentuje Łukasz Kobierski.
Eugeniusz Romer