W Krasnogorsku pod Moskwą doszło do strzelaniny. Kilka osób w wojskowych mundurach otworzyło ogień do ludzi w hali widowiskowej Krokus. Rosyjskie media informują, że napastnicy użyli też ładunków wybuchowych.
Nie można pochopnie wystawiać diagnozy i ta sytuacja wymaga wyjaśnienia. Wiadomo jednak, że Rosja niejednokrotnie sięgała po tego typu akty terrorystyczne, które były wyreżyserowane przez służby. Być może był to zamach, po którym Rosja ogłosi, że dokonali go terroryści ukraińscy i to będzie powód do stwierdzenia, że państwo znajduje się w stanie wojny. Poprzedziła to wypowiedź Pieskowa, że Rosja prowadzi wojnę
– komentuje generał Leon Komornicki.
Nad halą unosi się dym. W trakcie ataku w budynku odbywał się koncert. Część osób utknęła w środku i podejmowane są próby ewakuacji.
Liczba ofiar jest nieznana. Według kanałów na Telegramie nie żyje 12 osób, a 35 zostało rannych. Z nagrań umieszczonych w mediach społecznościowych wynika, że napastnicy użyli broni automatycznej i ranili wiele osób.
To może być wykorzystane do wciągnięcia rosyjskiego społeczeństwa w już nie specjalną operację wojskową, ale w wojnę i przeprowadzenia kolejnej fazy powszechnej mobilizacji na rzecz zwiększenia potencjału ilościowego armii rosyjskiej
– dodaje generał Komornicki
Eugeniusz Romer