Syryjczycy znowu ruszą do Europy

Zbliżające się wybory w Turcji, gdzie jednym z głównych tematów jest sprawa syryjskich uchodźców mogą spowodować, że znowu masy Syryjczyków będą próbowały dostać się do Europy.

Według ONZ na terenie Turcji przebywa obecnie 3,6 miliona Syryjczyków, którzy coraz bardziej czują się niemile widziani w tym kraju. Potwierdzają to badania opinii społecznej. Przeprowadzony rok temu sondaż przez Fundację Społecznej Demokracji SODEV wykazał, że 2/3 Turków uważa, że Syryjczycy powinni wrócić do swojego kraju.

Ten sentyment był większy wśród wyborców partii opozycyjnych, które teraz zyskują na znaczeniu mając coraz większe szanse na zmianę władzy. Gorąca atmosfera zbliżających się wyborów oraz rosnące problemy gospodarcze kraju skłaniają polityków do grania tą kartą. I należy dodać nie jest to jedynie populistyczny zabieg.

Starając się przyciągnąć wyborców niezdecydowanych, coraz bardziej tracący popularność prezydent Erdogan przedstawił plan dokonania inwazji na zajmowane przez syryjskich Kurdów ziemię i stworzenia tam 30-kilometrowego pasa bezpieczeństwa. Do tych obszarów stanowiących bufor między Turcją a Kurdami proponuje przesiedlenie przynajmniej części z nich. W maju twierdził, że pół miliona Syryjczyków już przeniosło się do tych częściowo utworzonych stref i planuje projekt osiedlenia kolejnego miliona.

Czytaj też: https://ukladsil.pl/zamach-w-stambule-a-polityczne-cele-ankary/

Jednocześnie trwają wysiłki odbudowy relacji dyplomatycznych z prezydentem Syrii Baszarem Asadem. Erdogan wyraża gotowość spotkania na najwyższym szczeblu, a niedawno w Moskwie spotkali się ministrowie obrony obydwu krajów. Ministerstwo Obrony Turcji podało, że sprawa przesiedlenia uchodźców była jednym z głównych tematów rozmów. Sam Asad naciska na razie, żeby Turcja wycofała swoje siły z Syrii, ale wraz ze słabnącą Rosją może musi coraz bardziej liczyć się z interesami Turcji.

Zbliżenie między rządami i rozmowy o repatriacjach wywołują niepokój u Syryjczyków, którzy nie chcą wracać do kraju tak długo jak Asad pozostaje u władzy. Jedni obawiają się prześladowań, inni już zapuścili korzenie w Turcji i nie chcą ponownie zaczynać budować swojego życia.

Poparcie dla rozmów z Asadem wyrażają też tureccy wyborcy. Za takim spotkaniem jest prawie 60% ankietowanych i w każdej partii rządowej czy opozycyjnej liczba głosów za przeważa nad sprzeciwiającymi się rozmowom.

Skoro więc istnieje ryzyko wysiedlenia do kraju, gdzie obawiają się prześladowań Syryjczycy zaczynają myśleć o wyjeździe z Turcji. Rozważane są dwie opcje, przeniesienie się do krajów Bliskiego Wschodu, które wydają Syryjczykom wizy lub nielegalna podróż do Europy. O ich niechęci do powrotu do Syrii może świadczyć to, że pomimo poprawy stosunków między Syrią a Jordanią, większość uchodźców tam przebywających pozostała na miejscu. Jeżeli Turcja zacznie forsować swoje rozwiązania możemy być pewni zwiększonych fal migracyjnych do Europy. Nieznaczny ilościowo wzrost widać już w raportach Frontexu za 2022 rok.

Jan Wójcik