Szansa na stałe bazy amerykańskie w Polsce i wojskowa pomoc dla Ukrainy
Przewodniczący Kolegium Połączonych Sztabów gen. Mark Milley na przesłuchaniu w Kongresie stwierdził, że trwająca rosyjska inwazja na Ukrainę stanowi „punkt zwrotny” w historii kontynentu od czasów II wojny światowej i w związku z tym może być w jego opinii potrzebnych więcej amerykańskich baz wojskowych w Europie.
Milley powiedział, że wzmocnienie sił USA w Europie będzie szczególnie ważne, ponieważ jego zdaniem walki na Ukrainie – gdzie rosyjskie niepowodzenia militarne podczas pierwszego miesiąca walk zmusiły Moskwę do zmiany strategii i być może także celów kampanii – mogą przeciągnąć się na lata.
Najwyższy rangą generał armii amerykańskiej poparł we wtorek budowę nowych stałych baz amerykańskich na obszarze wschodniej flanki NATO. Generał Milley powiedział politykom w Kongresie, że zwiększona obecność amerykańskich wojsk „jest zawsze dobrym środkiem odstraszającym” przed agresją wroga, opowiadając się za rotacją większej liczby jednostek w Europie Niedawno w podobnym tonie wypowiadał się naczelny dowódca sił USA i NATO w Europie gen. Tod Wolters, który miał powiedzieć senatorom w zeszłym tygodniu, że Stany Zjednoczone mogą potrzebować więcej wojska na kontynencie.
Pomysł Milleya dotyczący utworzenia trwałej amerykańskiej infrastruktury wojskowej na wschodniej flance, nie musi jednak oznaczać przeniesienia do Europy na stałe większej liczby amerykańskich żołnierzy. Jak stwierdził podczas przesłuchania Szef Kolegium Połączonych Sztabów: „Moja rada byłaby taka, aby stworzyć stałe bazy ale nie umieszczać w nich na stałe wojsk amerykańskich, tak aby uzyskać efekt stałej obecności poprzez rotacyjne siły kierowane do stałych baz”. Jak dodał: „W ten sposób uzyskuje się efektywną, stałą obecność sił zbrojnych, ale żołnierz, marynarz, lotnik czy żołnierz piechoty morskiej nie stacjonuje tam na stałe przez dwa lub trzy lata”.
Generał Milley stwierdził, że Sojusznicy NATO na wschodniej flance są „bardzo, bardzo chętni” do budowy i opłacenia stałych baz USA. W jego opinii kraje takie jak Litwa, Łotwa, Estonia, Polska i Rumunia wyraziły już takie zainteresowanie i potwierdziły je po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę.
Według Pentagonu liczba amerykańskich żołnierzy w Europie wzrosła do 102 tysięcy, od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Na kontynent skierowano dwie pancerne brygadowe grupy bojowe (ABCT), brygadę wojsk powietrznodesantowych i liczne samoloty, z których znakomita część pełni dyżury na wschodniej flance NATO. Rozmieszczenie większości tych sił jest tymczasowe i o przyszłości ich stacjonowania w Europie mogą rozstrzygnąć zapisy nowej Strategii Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa, a także postanowienia czerwcowego szczytu Sojuszu w Madrycie, podczas, którego ma zostać przyjęta nowa koncepcja strategiczna NATO.
Amerykański analityk polskiego pochodzenia prof. Jakub Grygiel stwierdził niedawno, że rola Polski, jako państwa węzłowego dla regionalnej architektury bezpieczeństwa została potwierdzona wydarzeniami na Ukrainie. Uważa on, że przed Warszawą otwiera się pewne „okienko możliwości”, które powinna ona wykorzystać, by prosić Waszyngton o wsparcie wojskowe różnego rodzaju i uzyskać w wyniku obecnych okoliczności dużo więcej niż dotychczas. Dotyczy to, nie tylko rodzaju baz i formu stacjonowania w Polsce i na wschodniej flance większej liczby amerykańskich żołnierzy, ale także o kontrakty na zakup uzbrojenia, które Polska może wynegocjować z USA na dużo lepszych warunkach niż do tej pory.
Generał Milley przekonywał we wtorek w Kongresie, że rotacja jednostek w oszczędza pieniądze podatników i jest łatwiejsza dla żołnierzy i ich rodzin. Siły rotacyjne nie wymagają jego zdaniem ogromnych inwestycji w stałe przeprowadzki rodzin, placówki handlowe i gastronomiczne oraz mieszkania dla rodzin.
Milley powiedział, że ostateczne decyzje dotyczące stałego rozmieszczenia sił USA w Europie nie zostały jeszcze podjęte i dyskusja na ten temat cały czas się toczy między sojusznikami w NATO.
Debata wokół kwestii nowych baz w Europie, była częścią przesłuchania w Konkresie w, którym uczestniczył generał Milley wraz z Sekretarzem Obrony Austinem, dotyczącego projektu budzetu Pentagonu na rok fiskalny 2023 o wartości 773 miliardów dolarów, który Biały Dom przekazał do Kongresu w zeszłym tygodniu.
Politycy obu partii w Kongresie byli podzieleni w ocenie propozycji budżetu prezydenta Joe Bidena dla Pentagonu, przedstawionej 28 marca. Projekt wydatków Pentagonu zaproponowany przez Biały jest najbardziej kosztowny w historii USA. Republikanie, ogólnie rzecz biorąc, krytykowali budżet jako zbyt mały, by nadążał on za galopującą inflacją i mógł dawać szanse siłom zbrojnym USA na intensywną rywalizację na polu zbrojeń z Chinami i Rosją.
Republikanie również obawiają się, że wniosek budżetowy nie odzwierciedla nowych realiów, jakie stworzyła pełnowymiarowa wojna na Ukrainie. Kongresmen Mike Rogers z Alabamy skrytykował wniosek jako „skrajnie krótkowzroczny”, ponieważ nie zawiera on nowych funduszy masowe zwiększenie liczby żołnierzy w Europie ani znaczących inwestycji w nową broń dla Ukrainy.
Urzędnicy Pentagonu powiedzieli w zeszłym tygodniu, że wniosek został sfinalizowany przed inwazją Rosji na Ukrainę i nie byli w stanie zaktualizować go bez znacznego opóźnienia.
Kongres zatwierdził w zeszłym miesiącu pakiet pomocy wartości prawie 14 miliardów dolarów na nową pomoc w zakresie bezpieczeństwa dla Europy. Część tej transzy pomocy obejmowała dostarczenie siłom ukraińskim dodatkowego uzbrojenia w tym pocisków przeciwpancernych i przeciwlotniczych. W ramach tej pomocy dostarczone stronie ukraińskiej zostaną również drony i amunicja krążąca, bezpieczne radia taktyczne i inne środki.
Rzecznik Pentagonu John Kirby ogłosił we wtorek wieczorem, że Biały Dom: „autoryzował dodatkowe środki wynoszące 100 milionów dolarów w celu zaspokojenia pilnego zapotrzebowania Ukrainy na dodatkowe systemy przeciwpancerne Javelin”.
Dodatkowa pomoc w zakresie bezpieczeństwa jest szóstym pakietem sprzętu z zapasów Departamentu Obrony dla Ukrainy przekazanym od sierpnia zeszłego roku. Poprzednia transza pomocy wojskowej, udzielona Ukrainie w zeszły piątek, wynosiła 300 milionów dolarów. Ostatnie 100 milionów dolarów zwiększyło łączne zaangażowanie USA w pomoc dla Ukrainy do ponad 2,4 miliarda dolarów od początku rządów Bidena.
Natomiast w środę, amerykański Senat reaktywował pochodzącą z czasów II wojny światowej ustawę „Lend-Lease”, która umożliwiła Ameryce dostawy sprzętu do państw alianckich walczących z III Rzeszą. Ustawa „Ukraine Democracy Defense Lend-Lease Act of 2022” ma przyspieszyć przekazywanie przez Pentagon Kijowowi sprzętu wojskowego i innych dostaw poprzez ograniczenie procedur biurokratycznych, polegających głównie na każdorazowej konieczności opiniowania przez Kongres, kolejnych transz pomocy wojskowej dla Ukrainy.Ustawa ta pozwala na podarowanie sprzętu danemu państwu, z zastrzeżeniem, że otrzymujący go, będą go spłacać w późniejszym terminie. Ustawa musi być jeszcze przegłosowana w Izbie Reprezentantów.
Marek Stefan