Jednym z obiegowych argumentów na rzecz zdecydowanej przewagi Chin nad Stanami Zjednoczonymi jest ten, że chiński potencjał stoczniowy jest ponad dwieście razy większy od amerykańskiego. Rzeczywiście, przemysł stoczniowy ChRL w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat wysunął się na pierwsze miejsce pod względem potencjału produkcyjnego i to w sposób bezprecedensowy. Czy stwierdzenie tego faktu pozwala na jakieś daleko idące wnioski? Zauważmy przede wszystkim, że na szpicy konfliktu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami wcale nie znajduje się przemysł stoczniowy, tylko zaawansowane technologie obliczeniowe. Dlaczego tak jest?
Stal to nie wszystko
Część komentatorów wskazuje, że we współczesnym konflikcie flota jest narażona na precyzyjne ataki ze strony zaawansowanych systemów uderzeniowych, takich jak drony czy pociski rakietowe. Co więcej, współczesne okręty wojenne to nie tylko stal. Trzon ich potencjału militarnego stanowią systemy uderzeniowe, a do ich wytworzenia potrzebne są zaawansowane układy krzemowe oraz oprogramowanie do ich obsługi. Wytworzenie nawet setek okrętów, niezdolnych jednak do podjęcia walki z zaawansowanymi systemami przeciwnika, mija się z celem.
W tym kontekście zasadne staje się pytanie: skąd Chiny biorą elektronikę do swoich okrętów? Z pewnością część potrafią wytworzyć same, jednak wszystkie zaawansowane układy są importowane z Japonii, USA, Korei Południowej lub Tajwanu. Jeżeli dodamy do tego fakt, że na Pekin zostały nałożone sankcje uniemożliwiające import najbardziej zaawansowanych układów do treningu sieci neuronowych, to stoczniowa przewaga Chin nad Stanami Zjednoczonymi okazuje się jedynie fragmentem o wiele bardziej skomplikowanej układanki.
Militaryzacja sztucznej inteligencji
W ostatnich miesiącach USA ogłosiły program wprowadzania sztucznej inteligencji do swojej marynarki. W praktyce oznacza to, że uczenie maszynowe, które od kilkunastu lat jest stosowane przez firmy technologiczne w rozmaitych produktach, znajduje swoje militarne zastosowania. Z podobnymi zjawiskami mamy do czynienia również w pozostałych rodzajach sił zbrojnych.
Jaki wpływ na przewagę militarną ma uczenie maszynowe? Zapewne kluczowy, ponieważ inwestują w nie dwie największe potęgi militarne na świecie – USA i ChRL – jednak szczegóły nie są powszechnie znane. Przykładowo: jaki wpływ na współczesne pole walki ma stosowany od niedawna przez armię Stanów Zjednoczonych system o nazwie “Maven”, który wykorzystuje uczenie maszynowe do wyznaczania celów nalotów i bombardowań? Poza garstką osób z dostępem do informacji niejawnych nikt tego nie wie.
Triada stal – krzem – software
Problem jest szerszy. Wielu analityków i komentatorów nadal tkwi mentalnie w epoce drugiej rewolucji przemysłowej. Z pewną pogardą lub lekceważeniem odnoszą się do algorytmów i technologii cyfrowych. Tymczasem sama stal nie wygra we współczesnym świecie. Jeszcze nigdy w historii ludzkości nie zależało tak wiele od złożonych i energochłonnych obliczeń prowadzonych przez maszyny. Każda zaawansowana współczesna technologia to triada: stal–krzem–software. Stal jest tu symbolem starszych technologii przemysłowych, niektórych wywodzących się jeszcze z XIX wieku. Nie istnieją zaawansowane rakiety, samoloty, samochody, czołgi, drony, wozy bojowe, linie produkcyjne, maszyny rolnicze czy okręty, które nie byłyby integracją tych trzech składowych.
Najszybszy postęp obserwujemy w dziedzinach krzemu i software. Im dana maszyna jest bardziej zaawansowana, tym bardziej wyśrubowane są właśnie te dwa komponenty. Jedno z kluczowych pytań brzmi: w jaki sposób produkcja oprogramowania wpływa na światowy układ sił? Software nie istniał w XIX wieku, a nawet obecnie nie bardzo potrafimy mierzyć wpływ dóbr cyfrowych na światową gospodarkę i geopolitykę.
Fundamentalny błąd Xi Jinpinga
Palmer Luckey, założyciel Oculus VR i obecny dyrektor generalny Anduril Industries – firmy specjalizującej się w zaawansowanych technologiach obronnych – podkreśla, że jednym z najpoważniejszych błędów strategicznych Xi Jinpinga była polityka wobec amerykańskich firm technologicznych. Chińska strategia polegała na zapraszaniu amerykańskich gigantów technologicznych na swój rynek, a następnie zmuszaniu ich do transferu technologii, nastepnie kradzieży własności intelektualnej i ostatecznie wypieraniu ich z rynku przez chińskie odpowiedniki. W efekcie takiego podejścia większość Doliny Krzemowej jest dzisiaj nastawiona antychińsko. Apple, które jeszcze trzy, cztery lata temu, montowało w Chinach około 90% swoich urządzeń, wobec zmian politycznych i nastawienia reszty Doliny Krzemowej dywersyfikuje montaż urządzeń. Korzystają na tym Indie: w roku 2024 było tam montowanych około 25% urządzeń Apple (rok 2022 – 6%, 2023 – 13%). W roku 2027 ma to być 50% urządzeń montowanych poza Chinami. Fabryka Tesli w Szanghaju jest oczywiście bardzo istotna dla Muska, jednak jest tylko jedną z wielu; sercem jego biznesów są Stany Zjednoczone (tym bardziej, jeżeli weźmiemy jeszcze pod uwagę jego obecne zaangażowanie polityczne w MAGA).
Chiński model rozwoju technologicznego opierał się przez lata na trzech filarach: wymuszonym transferze technologii, kradzieży własności intelektualnej oraz systemie joint venture. Rząd w Pekinie stawiał zagranicznym firmom warunek: dostęp do ogromnego chińskiego rynku w zamian za dzielenie się technologią z lokalnymi partnerami. Wraz z utworzeniem „Wielkiego Chińskiego Firewallu” oraz systemowym faworyzowaniem rodzimych przedsiębiorstw (jak Alibaba, Tencent czy Baidu), Chiny stworzyły własny ekosystem technologiczny, izolując go od globalnej konkurencji. Takie podejście przyniosło krótkoterminowe korzyści – ChRL szybko stworzyła własne odpowiedniki zachodnich usług i platform technologicznych – jednak ceną za tę strategię było zniechęcenie do siebie amerykańskich BigTechów, które zostały pozbawione własnego kawałka chińskiego tortu. Tym samym nie mają nic do stracenia, wchodząc w pełnoskalową współpracę z amerykańskim przemysłem zbrojeniowym.
Nowy Projekt Manhattan
Nowy Projekt Manhattan (w moim przekonaniu już rozpoczęty w USA) polega na wykorzystaniu rozwoju, jaki miał miejsce w ostatnich 25 latach w zastosowaniu krzemu i oprogramowania do zadań militarnych. Jaki wpływ na pole walki będzie miało militarne zastosowanie zaawansowanego software’u, czyli mówiąc o współczesności – uczenia maszynowego? Biorąc pod uwagę niedawno opublikowane przez rząd amerykański „Memorandum on Advancing the United States’ Leadership in Artificial Intelligence”, USA przyjmują, że to ich główny kierunek rozwoju w nadchodzących latach. W dokumencie tym stwierdza się wprost, że przywództwo w dziedzinie sztucznej inteligencji ma fundamentalne znaczenie dla narodowego bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.
Amerykańska reakcja na chińską politykę technologiczną przyjęła formę bezprecedensowych ograniczeń eksportowych, szczególnie w dziedzinie zaawansowanych chipów i technologii sztucznej inteligencji. Sankcje te ujawniły fundamentalną słabość chińskiego modelu rozwoju, pomimo lat wymuszonych transferów technologii i kopiowania zachodnich rozwiązań, Chiny nadal nie są samowystarczalne w najbardziej krytycznych obszarach technologicznych. Palmer Luckey podkreśla, że największym błędem Xi było właśnie niedocenianie długofalowych konsekwencji wrogiej polityki wobec zachodnich firm technologicznych. Chiny uzyskały dostęp do pewnych technologii, ale straciły zaufanie globalnych partnerów i sprowokowały bezprecedensową mobilizację amerykańskiego ekosystemu obronno-technologicznego.
Geopolityczne konsekwencje
Chiny są obecnie zmuszone do importowania z Zachodu zaawansowanych rozwiązań w dziedzinie krzemu i oprogramowania. Historyczne analogie z epokami przemysłowymi nie mają zastosowania w dzisiejszej rzeczywistości technologicznej. Jak pokazują ostatnie wydarzenia, ten, kto kontroluje najnowocześniejsze technologie obliczeniowe, ma przewagę nie tylko gospodarczą, ale przede wszystkim militarną. Rodzi się także ważne pytanie: jaka dynamika określi relacje mocarstw, z których każde jest liderem w jakimś elemencie omawianej triady, ale żadne nie dominuje we wszystkich trzech?
USA przewodzą w obszarze oprogramowania i zaawansowanych półprzewodników, lecz oddały znaczącą część tradycyjnej produkcji przemysłowej. Chiny osiągnęły dominację w klasycznej produkcji przemysłowej, ale pozostają uzależnione od zachodnich technologii w obszarach krzemu i zaawansowanego software’u. Ta asymetria tworzy złożony system globalnych współzależności, w którym proste interpretacje potencjału mocarstw tracą na znaczeniu. Technologiczna krótkowzroczność Xi Jinpinga, polegająca na próbie budowy technologicznej niezależności kosztem relacji z zachodnimi firmami, może okazać się jednym z kluczowych czynników definiujących nowy układ sił w globalnej polityce XXI wieku. W świecie, gdzie zaawansowane obliczenia stają się fundamentem militarnej potęgi, strategia polegająca na alienowaniu liderów technologicznych może okazać się kosztownym błędem.
Leszek Bukowski