Skromne oklaski po wystąpieniu amerykańskiego wiceprezydenta podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa zwiastowały nową epokę w relacjach atlantyckich. J.D. Vance stwierdził, że największym zagrożeniem dla Europy nie są Rosja albo Chiny, ale kwestie ideologiczne. Zarzucił europejskim politykom, że sprzeciwiają się zasadom demokracji, ingerując w wolne wybory, na przykład w Rumunii, oraz tłumiąc wolność słowa. Potem nastąpiła kaskada wypowiedzi i wydarzeń, które jeszcze bardziej zaszokowały europejskie stolice, w tym Berlin. Następnego dnia Keith Kellogg, specjalny wysłannik prezydenta USA ds. konfliktu na Ukrainie, powiedział, że Europa będzie wykluczona z negocjacji pokojowych z Rosją. Wreszcie doszło do niesławnej kłótni z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Gabinecie Owalnym Białego Domu, po której Amerykanie wstrzymali wsparcie wywiadowcze dla Ukrainy.
W Niemczech spowodowało to antyamerykańską reakcję od świata polityki po zwykłych obywateli. Uznawany za proamerykańskiego szef CDU Friedrich Merz, który niebawem zostanie kanclerzem, zaczął nawoływać do uniezależnienia się Unii Europejskiej od Stanów Zjednoczonych. Na półkach sklepowych amerykańskie produkty układane są do góry nogami, by konsumenci mogli ich unikać.
Niemcy zdecydowały się także na tektoniczną zmianę w odniesieniu do polityki fiskalnej. 18 marca Bundestag, głosami przyszłych koalicjantów – CDU/CSU i SPD – a także Partii Zielonych zgodził się na modyfikację zapisanego od 2009 roku w konstytucji tzw. hamulca zadłużenia. Zakłada on, że deficyt budżetowy nie może przekroczyć 0,35 proc. PKB. Z tej kalkulacji wyłączone zostały wydatki na zbrojenia powyżej 1 proc. PKB. Dzięki temu Niemcy będą mogły zadłużać się niemal bez ograniczeń w celach obronnych. Do tego dochodzi wart 500 miliardów euro fundusz na poprawę infrastruktury, w tym drogowo-kolejowej, która jest w złym stanie. Ma to przełożenie na zdolność przerzutu sił na wschodnią flankę, nie tylko niemieckich, ale także amerykańskich czy francuskich.
Z drugiej strony Stany Zjednoczone są największym partnerem handlowym Niemiec. W zeszłym roku wzajemna wymiana dóbr wyniosła 253 miliardy dolarów. Niemcy miały nadwyżkę w handlu z USA w wysokości 85 miliardów. Protekcjonistyczna polityka, którą zapowiada i uprawia Donald Trump, może znacząco uderzyć w pogrążoną od dwóch lat w recesji gospodarkę niemiecką. Ponadto Berlin od lat polega na amerykańskich danych wywiadowczych w zakresie obrony przed dywersją, szpiegostwem, cyberatakami oraz, co istotne, atakami terrorystycznymi. Na początku marca Konstantin von Notz, przewodniczący niemieckiej parlamentarnej komisji ds. wywiadu, wezwał do utworzenia europejskiego formatu współpracy wywiadowczej, który roboczo nazwał „Euro Eyes”.
Należy także odnotować, że niemieckie problemy gospodarcze i migracyjne spowodowały wzrost poparcia dla antysystemowej Alternatywy dla Niemiec. Jest to partia przychylnie spoglądająca na Rosję i jej surowce. W wyborach zajęła drugie miejsce, zdobywając 20,8 proc. głosów i 152 mandaty w Bundestagu. Oznacza to, że będzie miała znacznie większe wpływy. Część ekspertów wskazuje, że może zechcieć powołać komisję śledczą celem wyjaśnienia sprawy uszkodzenia gazociągów Nord Stream.
Wciąż pozostaje więc wiele pytań o przyszłość. Z naszej polskiej perspektywy to jest najważniejsze: czy Niemcy powrócą do współpracy energetycznej z Rosją?
Wciąż pozostaje więc wiele pytań o przyszłość. Z naszej polskiej perspektywy to jest najważniejsze: czy Niemcy powrócą do współpracy energetycznej z Rosją? Już co najmniej trzy media („Financial Times”, „Bild” i „Istories”) donosiły o potajemnych negocjacjach bądź działaniach w kierunku przywrócenia handlu surowcami, w które mają być zaangażowane także Stany Zjednoczone. Pracownicy rafinerii Schwedt według „Berliner Zeitung” planują w maju wielką demonstrację, domagając się rosyjskiej ropy. Są też inne pytania. Czy starzejące się niemieckie społeczeństwo udźwignie wysiłek transformacji gospodarczej, wynikającej z upadku dotychczasowego modelu? Jak Niemcy rozwiążą dylemat zależności importowej i eksportowej od Chin? Jak w dłuższym terminie zdecydują się odpowiedzieć na agresywną, transakcyjną politykę administracji Donalda Trumpa?
Odpowiedź przybliżają teksty w tym dziale „Układu Sił”. W obszernym wywiadzie dr Laura von Daniels ze Stiftung Wissenschaft und Politik tłumaczy, jaki Niemcy mają stosunek do Rosji, Stanów Zjednoczonych i Chin. Wyjaśnia także, dlaczego konieczne było otwarcie drogi do większego zadłużenia. Prof. Tytus Jaskułowski, mieszkający na co dzień w Berlinie i znający od środka niemieckie bolączki, szczegółowo pochyla się nad przyczynami problemów oraz niezadowolenia społeczeństwa. Jego artykuł to podróż od upadku muru berlińskiego i nadziei związanych z ponownym zjednoczeniem, poprzez nierozważną politykę energetyczną oraz migracyjną, aż do puntu, w którym Niemcy znajdują się dziś.