W Pradze o Sahelu

Czeska Prezydencja w UE kontynuuje wcześniej podjętą przez Pragę politykę nieproporcjonalnego do bezpośrednich interesów tego kraju zaangażowania w sprawy Sahelu.

W poniedziałek 7.11 rozpoczęło się spotkanie w sprawie Sahelu w Pradze, która sprawuje teraz prezydencję w Unii Europejskiej. Na spotkanie przyjechali nie tylko przedstawiciele 27 krajów UE, ale także specjalni wysłannicy z USA, Wielkiej Brytanii, Norwegii czy Kanady oraz z organizacji międzynarodowych: Unii Afrykańskiej, Gospodarczej Wspólnoty Państw Zachodniej Afryki (ECOWAS) czy ONZ.

Sahel, poza kwestią humanitarną i budowy pokoju w regionie, stanowi realne wyzwanie dla Europy zarówno w wymiarze terroryzmu, przestępczości, migracji jak też powstrzymywania Rosji. Zostało to wprost zauważone i wpisane do założeń nowej strategii NATO, przyjętej na czerwcowym szczycie w Madrycie.

W ostatnich latach widać tam coraz większą aktywność rosyjskich najemników, która doprowadza do wypychania przede wszystkim Francji z wpływu na region. Jednak powody destabilizacji regionu są dużo głębsze i pojawiły się wcześniej niż rosyjska obecność. Między innymi są to sztuczne postkolonialne granice i napięcia między plemionami. Korupcja i niezdolność do zbierania podatków, które przekładają się na niezdolność do zapewnienie bezpieczeństwa i skłaniają mieszkańców do nielegalnych działań (przestępczych, terrorystycznych, walk plemiennych i rabunków), żeby zapewnić sobie przetrwanie. Do tego należy dodać wzrost demograficzny połączony z wzrostem temperatur, który jest wyższy niż średnia globalna. To prowadzi do wzrostu zagrożenia głodem. Do tego złoża naturalne Sahelu są eksploatowane przez zagraniczne koncerny, z niewielkim pożytkiem dla jego mieszkańców.

Jak podaje Międzynarodowy Czerwony Krzyż, przemoc w Mali, Nigrze i Burkina Faso wypędziła z domów 4,5 miliona osób, co jest wzrostem o 200% w ciagu dwóch lat.

Przewroty zainicjowane przez wojskowych w Mali i Burkina Faso pod pretekstem ratowania kraju i zwiększenia bezpieczeństwa nie przyniosły obiecanych rezultatów. W pierwszej połowie roku wg. Armed Conflict Location zginęło na Zachodnim Sahelu 2300 osób, tj. o 400 osób więcej niż w całym roku 2021.

Specjalny wysłannik UE ds. Sahelu Emanuele Del Rea uważa, że Czeska Prezydencja UE, nie obciążona przeszłością kolonialną, posiadająca doświadczenie sowieckich wpływów i rosyjskiej dezinformacji, z którą także musi mierzyć się Sahel, jest dobrym punktem startowym takich rozmów. Jednak Czechy, które początkowo zaangażowały się we francuską misję szkolenia antyterrorystów Takuba, zamknęły teraz swoją ambasadę w Bamako po zakończeniu misji, a na początku listopada ogłosiły wycofanie swoich 120 żołnierzy z misji szkoleniowej. Unia Europejska jasno dała nowym liderom na Sahelu do zrozumienia, że obecność Grupy Wagnera w tych krajach stanowi dla Wspólnoty czerwoną linię.

W listopadzie spotykać się będzie też w ramach Rady Bezpieczeństwa ONZ Grupa Pięciu na rzecz Sahelu, znana pod akronimem G5S, stworzona w 2017 roku przez Burkina Faso, Czad, Mali, Mauretanię i Niger, i skierowana na działania antyterrorystyczne. Jednym z głównych tematów będzie wycofanie się z niej Mali i znalezienie sposobów na powrót tego państwa, a także napięte relacje między rządem Mali a misją ONZ MINUSMA. Poza puczami we wcześniej wspomnianych krajach, polityczne niepokoje ogarniają Czad, gdzie zginęło około 50 osób, zabitych przez siły rządowe w protestach opozycji.

Z punktu widzenia Polski zastanawiające może być zaangażowanie Czechów w tym egzotycznym i leżącym poza obszarem zainteresowania państwa obszarze. Zmiana w dotychczasowej polityce nastąpiła w roku 2013, kiedy Czechy zdecydowały się dołączyć do European Union Training Mission w Mali i przez lata stopniowo zwiększały swoje zaangażowanie w Afryce Zachodniej. Na decyzji Pragi zaważyło kilka czynników. Kwestie bezpieczeństwa, takie jak przeciwdziałanie powstawaniu bezpiecznych miejsc dla rozwoju terroryzmu oraz ograniczanie masowej migracji, które w Czechach znajduje silne poparcie. Do tego dochodzą sprawy strategiczne i chęć współtworzenia wspólnej europejskiej polityki strategicznej. Odpowiedź na bezpośrednie zagrożenie interesów Francji jest też dla Czech sposobem budowania zaangażowania partnerów w uznanie interesów bezpieczeństwa kraju. Czeski Instytut Spraw Międzynarodowych widzi to też jako pozytywne odróżnienie się od innych krajów Europy Środkowej.

Jan Wójcik