Państwo polskie zmaga się obecnie z powodzią na południu kraju; bardzo często przywoływane jest porównanie do powodzi z 1997 roku, jednak większości komentujących umyka kwestia podstawowa: demografia. 

W walce z powodzią niezbędna jest pomoc osób relatywnie młodych, mogących wykonywać ciężkie prace fizyczne, takie jak przygotowywanie worków z piaskiem (należy pamiętać, że proces ten odbywa się najczęściej w deszczu, wówczas piasek jest znacznie cięższy niż zazwyczaj, w dodatku jest to czynność długotrwała), umacnianie wałów przeciwpowodziowych, pomoc w ewakuacji seniorów i osób niesamodzielnych. Z drugiej strony, osoby starsze wymagają szczególnej pomocy; pisząc obrazowo: dorosły mężczyzna jest w stanie przejść kilkanaście metrów, brodząc w wodzie po kolana, a zdecydowana większośc seniorów nie będzie w stanie wykonać takiej czynności. Dlatego czynnik demograficzny jest tak istotny w przypadku zwalczania klęsk żywiołowych: wraz ze starzeniem się społeczeństwa, rośnie liczba osób potrzebujących pomocy i spada liczba tych, które mogą im jej udzielić.

W roku 1997 mediana wieku dla województwa Dolnośląskiego wynosiła około 34 lat, dla województwa Opolskiego około 33 lat, dla województwa Śląskiego  około 34 lat. W 2022 roku wskaźnik ten wynosił odpowiednio: 41,2 lata, 42,6 lat i 42,1 lat. Obrazuje to szybkość starzenia się ogółu społeczeństwa w tych województwach, jednak szczególnie istotne jest to, że w 1997 roku co dziesiąty mieszkaniec województwa był w wieku 65 i więcej lat, a obecnie jest to już co piąty mieszkaniec. 

Dodatkowo starzenie się społeczeństwa wpływa negatywnie na sytuację kadrową służb, które mogą nieść pomoc powodzianom. Według danych z sierpnia tego roku w policji brakuje 12,3 tysiąca funkcjonariuszy (stan etatowy policji wynosi 108 909 funkcjonariuszy). W Państwowej Straży Pożarnej na około 30 000 strażaków jest około 1000 nieobsadzonych etatów. Wojsko Polskie w związku z obecną sytuacją międzynarodową przeżywa natomiast skokowy wzrost liczebności i 31 grudnia 2023 roku liczyło 191,5 tysiąca żołnierzy. 

Struktura demograficzna polskiego społeczeństwa wymusza większy poziom zorganizowania służb odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo, ponieważ rośnie liczba wyzwań stawianych przed nimi a spada potencjał samopomocy społecznej. Wszystkie znane mi założenia planów ewakuacji (dostępne publicznie) oraz obraz przeprowadzonych podczas tegorocznej klęski żywiołowej działań ewakuacyjnych wskazują na to, że są one oparte w znakomitej większości na samoewakuacji. Jednak przy obecnych trendach demograficznych rośnie odsetek osób, które wymagają pomocy państwa przy opuszczaniu terenu zagrożonego. Dziś już co piąty mieszkaniec terenów dotkniętych powodzią jest seniorem, a za dziesięć – piętnaście lat będzie to już co trzeci. Dlatego niezbędna jest systemowa zmiana podejścia do tego zagadnienia.

Również coraz trudniejsze będzie zapewnienie pomocy służbom ze strony mieszkańców. Obecnie spadek odsetka osób w wieku 22-40 lat jest relatywnie niski (należy zaznaczyć że dane GUS, nie odzwierciedlają rzeczywistej struktury ludności z powodu nieodzwierciedlającej obecnych realiów definicji mieszkańca), jednak w ciągu następnej dekady znacząco przyspieszy.

Reasumując: jednym z niedocenianych dotychczas wyzwań demograficznych stojących przed Polską jest kwestia zapewnienia bezpieczeństwa w przypadku sytuacji kryzysowych. Zmiany zachodzące w polskim społeczeństwie wymuszają poprawę organizacji państwa na wypadek kryzysu. Stąd tak ważna jest odbudowa systemu obrony cywilnej kraju. Niezwykle istotny jest także fakt, że wraz ze starzeniem się społeczeństwa niezbędne będzie w razie kryzysu wysyłanie większego wsparcia z innych regionów kraju, stąd warte rozważenia są rozbudowa i dofinansowanie jednostek logistycznych Wojska Polskiego (obecnie istnieją dwie brygady logistyczne, trzecia jest w trakcie formowania), tak by mogły współzabezpieczać pod względem logistycznym tak skomplikowaną operację. 

Ariel Drabiński