Długa wojna o irański atom

Irański program nuklearny przeszedł długą i niezwykle burzliwą drogę od niebudzących szczególnych kontrowersji cywilnych początków aż do miana potencjalnego źródła globalnego konfliktu. Największy wróg Islamskiej Republiki, Izrael, od dawna postrzega nuklearyzację Iranu jako zagrożenie o charakterze egzystencjalnym. Powszechnie uważa się, że Izrael jako jedyny kraj w regionie dysponuje bronią jądrową, choć utrzymuje politykę „nuklearnej dwuznaczności”: nie potwierdza istnienia własnego arsenału ani też nie zaprzecza mu.
Od sojuszników do śmiertelnych wrogów

Iran i Izrael to dziś zajadli wrogowie, którzy w ostatnich latach wielokrotnie ścierali się zbrojnie, zarówno wprost, jak i poprzez działania pośrednie w regionie. Retoryka Teheranu pełna jest gróźb pod adresem „syjonistycznego reżimu”, a Izrael uznaje Islamską Republikę za jedno z głównych zagrożeń dla swojego bezpieczeństwa. Tymczasem zanim Iran stał się islamską republiką, oba państwa łączyła bliska współpraca wojskowa, wywiadowcza i technologiczna, oparta na wspólnych interesach strategicznych i poczuciu izolacji w świecie arabskim.
Historia, która się nie skończyła

Czerwcowa wojna Izraela z Iranem była zarazem przewidywalna i zaskakująca. Przewidywalna, ponieważ obie strony od lat przygotowywały się na ten moment, opracowując scenariusze, wyznaczając czerwone linie i uzasadniając kolejne decyzje. Zaskakująca, bo kiedy już do niej doszło, tempo i skala odwetu przekroczyły oczekiwania większości obserwatorów. W ciągu kilku dni region, który przez lata trwał w […]
Wojna 12dniowa z perspektywy irańskiej

Trwająca od 13 do 24 czerwca wymiana ognia pomiędzy Izraelem a Iranem była na tyle znacząca i intensywna, że w pełni zasługuje na miano wojny dwunastodniowej. Kinetyczna odsłona konfliktu, trwającego niemalże od początków istnienia republiki islamskiej, przyniosła spektakularny sukces operacyjny Izraela, wzmocniony dodatkowo amerykańską demonstracją siły. Na temat czysto militarnej strony tej wojny oraz na temat izraelskiej perspektywy i zachodnich prognoz napisano już bardzo wiele. W związku z tym w niniejszym artykule uwaga jest skupiona na perspektywie irańskiej.
Iran wyciąga pierwsze lekcje z wojny 12-dniowej

Islamska Republika wyciąga pierwsze wnioski z porażki, jaką poniosła w trakcie “wojny 12-dniowej”. Symbolem zachodzących zmian jest powrót do “wielkiej polityki” Alego Laridżaniego, który został nowym sekretarzem Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NRBN). Jednocześnie w strukturze NRBN wprowadzono znaczącą zmianę organizacyjną, powołując Radę Obrony Narodowej, która ma scentralizować aparat bezpieczeństwa. Połączenie dyplomatycznego pragmatyzmu z militarną konsolidacją ma wzmocnić struktury Islamskiej Republiki Iranu, która po demontażu Osi Oporu stoi w obliczu egzystencjalnego zagrożenia.
Rywalizacja amerykańsko-chińska a Bliski Wschód

Bliski Wschód znalazł się w centrum geopolitycznej rywalizacji, w której Stany Zjednoczone i Chiny oferują konkurencyjne wizje przyszłości regionu. Waszyngton, demonstrując siłę i gotowość do działania podczas wojny izraelsko-irańskiej, przypomina o swojej roli gwaranta bezpieczeństwa. Pekin, choć niezdolny do militarnej interwencji, konsekwentnie buduje swoje wpływy poprzez inwestycje, technologie i dyplomację. Dla państw regionu wybór między amerykańskim bezpieczeństwem a chińską modernizacją staje się coraz bardziej strategiczny — i coraz trudniejszy.
Nowy ład na Bliskim Wschodzie: Trump, Iran i cena stabilności

Po amerykańskim ataku na irańskie instalacje wojskowe Bliski Wschód nie stał się bezpieczniejszy – stał się bardziej skomplikowany. Reżim w Teheranie nie tylko przetrwał, lecz zaczyna odgrywać coraz większą rolę w układance sił. Donald Trump porzuca ideę demokratyzacji regionu i stawia na zimny sojusz z autokratami. W tej nowej strategii liczy się nie system rządów, lecz przewidywalność, tania ropa i kontrola ryzyka. Czy Iran stanie się filarem nowego ładu, a Izrael – zakładnikiem realpolitik?
Iran po nalotach. Przyszłość programu nuklearnego

W piątek, 13 czerwca br., Izrael postanowił wykorzystać doskonałą okazję do uderzenia na osłabiony Iran — po ciosach zadanych jego sojusznikom działającym w ramach Osi Oporu (lub Osi Zła, jak kto woli), w szczególności Hezbollahowi, który dotychczas był głównym straszakiem Iranu. Równie ważne były wcześniejsze operacyjne osiągnięcia Izraela, w tym październikowy atak z 2024 r., w wyniku którego zniszczono strategiczny system obrony powietrznej Teheranu. Nie bez znaczenia pozostawał też upadek rządu Asada w Syrii i zniszczenie przez Izrael resztek damasceńskiej armii — zwłaszcza stacji radarowych i OPL. Fakt, że droga do Iranu była otwarta dla izraelskich sił powietrznych, był istotnym czynnikiem w decyzji o rozpoczęciu ataku.
Kurz po trwających 12 dni wzajemnych bombardowaniach powoli opada, zawieszenie broni miedzy Iranem a Izraelem weszło w życie i pomimo początkowych incydentów prawdopodobnie się utrzyma. To dobry moment, by postawić pytanie o bezpośrednie i długofalowe efekty bombardowań.
Krótka wojna Trumpa – ale czy zwycięska?

Prezydent Stanów Zjednoczonych po niedzielnych nalotach na irańskie instalacje nuklearne ogłosił pełen sukces i wezwał Izrael i Iran do zawieszenia broni. Pomimo pierwszych deklaracji Tel-Awiwu i Teheranu wymiana ognia między obu państwami trwa jednak nadal, a realna skala zniszczeń i strat poniesionych przez irański program jądrowy jest bardzo trudna do oszacowania.
Demograficzne przetasowanie na Bliskim Wschodzie

W ciągu nadchodzących dekad Bliski Wschód stanie się areną głębokich przesunięć demograficznych, które zmienią układ sił bardziej niż jakiekolwiek porozumienia dyplomatyczne czy operacje wojskowe. Egipt, z najwyższym przyrostem naturalnym wśród głównych państw regionu, umacnia swoją liczebną przewagę nad Iranem i Turcją. Irak, młody i dynamicznie rosnący, może wkrótce dołączyć do grona demograficznych graczy pierwszego rzędu. Równolegle rośnie znaczenie ludności kurdyjskiej — rozproszonej, pozbawionej państwowości, lecz demograficznie coraz silniejszej. W regionie, gdzie liczby coraz częściej przesądzają o potencjale państw, ignorowanie tych trendów może mieć konsekwencje znacznie wykraczające poza statystykę.