Szczyt NATO: ustalenia w sprawie południowej flanki

NATO przyjęło Nową Strategiczną Koncepcję na zakończonym w Madrycie szczycie organizacji. Chociaż Polska opinia publiczna zainteresowana była głównie wzmocnieniem wschodniej flanki Sojuszu oraz sprawą przyjęcia nowych członków, Finlandii i Szwecji, to decyzje w sprawie południowej flanki nie powinny być jej obojętne i to nie z powodu tego, że może stanowić „konkurencję” dla naszego obszaru.

Nowa Strategiczna Koncepcja NATO przyjęła terroryzm i używanie migracji do destabilizowania sytuacji krajów członkowskich jako zagrożenie hybrydowe. Decyzja ta była skutkiem zabiegów Hiszpanii, o których pisaliśmy w poprzednich komentarzach, jednak może mieć zastosowanie także do polskich wyzwań w dziedzinie bezpieczeństwa.

Przeczytaj też: Kryzys migracyjny – rośnie zagrożenie 

Przeczytaj też: Premier Hiszpanii widzi zagrożenie w Rosji

27 punkt nowej koncepcji zawiera sformułowanie, że operacje hybrydowe „mogą osiągnąć poziom ataku zbrojnego i doprowadzić Radę Północnoatlantycką do przywołania Artykułu 5”. Dla Hiszpanii jest to odpowiedź na pojawienie się rosyjskich najemników w Afryce Subsaharyjskiej, a także i w Afryce Północnej, co kreuje zagrożenie destabilizacją krajów na południe od NATO, a w związku z tym ryzyko wzrostu zagrożenia terrorystycznego i migracyjnego dla Europy. Tymczasem zapis nie ogranicza się wyłącznie do problemów dotykających południowego sąsiedztwa NATO.

Przypomnijmy – Białoruś, Rosja, Turcja i Maroko, to kraje, które wykorzystywały lub nawet stymulowały ruchy migracyjne, by wywierać presję na kraje NATO lub zwiększać zaangażowanie służb w rozwiązywanie problemów i przez to osłabiać poszczególne państwa. Wypracowanie więc w ramach NATO procedur i metod przeciwdziałania, odstraszania i adekwatnej odpowiedzi na kraje używające imigracji jako broni odbędzie się więc także z korzyścią dla wszystkich obszarów granicznych państw Paktu Północnoatlantyckiego.

Jednocześnie należy pamiętać, że kwestia zagrożeń hybrydowych jest płynna i ustalenie rzeczywistej natury migracji może być trudne. Dla przykładu członek NATO, Turcja, w 2020 roku zwoził na granicę Grecką imigrantów po to, żeby przełamali granicę, a szantażem chciał od Unii Europejskiej uzyskać finansowanie dla imigrantów w Turcji oraz koncesje polityczne. Jednocześnie w 2021 roku ta sama Turcja zwiększała liczbę połączeń z Mińskiem zwożąc coraz to większe grupy migrantów, kierowanych potem nad granicę białorusko-polską i białorusko-litewską. Dopiero presja ze strony rządu RP i Komisji Europejskiej wyhamowała ten proceder.

Jak będzie działać Turcja teraz, gdy NATO uznało takie postępowanie jako formę ataku hybrydowego? Zapewne w niedługim czasie się przekonamy.

W trakcie szczytu omawiano też inne działania NATO w obszarze jego południowej flanki. Podkreślono zaniepokojenie coraz większą obecnością Rosji i Chin w krajach na południe od Morza Śródziemnego. W ciągu najbliższej dekady NATO będzie monitorowało zagrożenia wynikające z obecności tych państw, które w opinii sojuszu sprowadzają się do większej destabilizacji, konfliktów, terroryzmu i migracji.

W związku z tymi decyzjami minister spraw zagranicznych Hiszpanii poinformował, że nie wyklucza interwencji NATO w Mali. Kraj ten od ubiegłego roku zmaga się z coraz większą destabilizacją po obaleniu rządu przez juntę wojskową wspieraną przez rosyjskich najemników. Doprowadziło to do wycofania stamtąd antyterrorystycznej misji francuskiej Barkhane oraz wzrostu walk wewnętrznych.

Przeczytaj też: Wagner na Sahelu to nie  główny problem obecności Rosji w Afryce

Większe zainteresowanie południową flanką może rodzić w Polsce obawy, że niektórzy członkowie Sojuszu będą mniej przykładać się do niwelowania zagrożenia na wschodniej flance. Jednak poza konstatacją, że decyzje z Madrytu wzmacniają działania NATO w całym zakresie i głównie na wschodzie, trzeba też przyznać, że zaangażowanie na południu oznacza powstrzymywanie tych samych głównych adwersarzy. Destabilizacja Zachodniej Europy przez terroryzm czy szantaż migracyjny, będzie osłabiała natowskie wsparcie w naszym regionie.

Jan Wójcik